Film

[jedrek777]

Re: Film

przez jedrek777 w 08 Maj 2016, 21:30

Ja byłem na "Hardcore Henry" i bylo ok. Sam film jest niezły, twórcy wiedzieli czego chcą: prostego, super brutalnego filmu akcji bez żadnego morału i taką produkcję zrobili, bez wciskania na siłę poważnych przekazów.
Jest nieźle, ale pod koniec ciągła nawalanka może się przejeść.
Jeśli chodzi o nudności to pierwsze słyszę, by komuś ten film zaszkodził.

[quanticox]

Za ten post quanticox otrzymał następujące punkty reputacji:

Alchemik.

[Terminus]

Re: Film

przez Terminus w 09 Maj 2016, 13:32

Obejrzałem w końcu "Marsjanina".
Zaczyna się Rambo potem jest Odyseja Kosmiczna 2010 (nie mylić z O 2001). Początek sztuczny i naciągany, potem lepsza chwila jak zaczyna myśleć nad przeżyciem, następnie do bólu przewidywalny "dramatyczny zwrot akcji", reszta to już dramat. Nie że gatunek literacki/filmowy tylko że mdłe, amerykańskie kino "kosmiczne" z flagami, średnio dramatycznym finałem, geniuszem co w garażu wymyślił ocalenie misji kosmicznej, zbędnymi scenami z Chinami (od razu widać gdzie w czasie kręcenia filmu USA miało interesy ). No i obowiązkowo kiczowatym finałem.

Da się obejrzeć, ale ogólnie przeciętniak.

[Plaargath]

Re: Film

przez Plaargath w 10 Maj 2016, 17:19

Zgodzę się z powyższym, aczkolwiek bardziej go doceniłem, kiedy chwilę potem obejrzałem "Gravity". Dejm.

[Cromm Cruac]

Za ten post Cromm Cruac otrzymał następujące punkty reputacji:

Kudkudak,
vandr.

[Kudkudak]

Re: Film

przez Kudkudak w 11 Maj 2016, 20:29

Z dwojga złego (filmu o hodowli ziemniaków i filmu z całkowicie nieprzewidywalnym i zaskakującym pod każdym względem scenariuszem) wybieram butelkę liquidu i śmierć Oba filmy to kał i jedyne sf jaki widziałem z nowszych a które mi się spodobało to Interstellar, możecie mnie już ukamieniować.

[doomer77]

Re: Film

przez doomer77 w 11 Maj 2016, 23:30

Predestination (Przeznaczenie, 2014r.)

Film dziwny. Podróżnicy w czasie zapobiegają różnym przestępstwom w przeszłości a w filmie obserwujemy poczynania jednego z nich. Zaczyna się ciekawie i dość intrygująco, ale liczących na efektowne strzelaniny czeka zawód. Gdy opowieść sugeruje, że właśnie zacznie się najciekawsza część, zaczyna się najdziwniejsza. Napięcie rośnie a potem ulatuje jak z nieszczelnego balonu (nie ma bum, jak w przypadku pękniętego balonu), a jej miejsce zajmuje z początku niezrozumienie zagmatwanego scenariusza a potem pukanie się w głowę i chęć wykrzyczenia do scenarzysty - ty idioto, nie rozumiesz w ogóle czasu!

Doskonały pomysł na film. A film - albo raczej scenariusz - ten pomysł doskonale skopał. Nielogiczny, sprzeczny, niedorzeczny nawet jak na kino s-f, całkowicie odrzucający konsekwencje podróży w czasie. Co jak na film, który na tych podróżach się opiera, jest dość dziwnym zabiegiem.

Zapowiadał się naprawdę niezły film s-f, bez ufoludków, marsjan, koncentrujący się na konsekwencjach, a nie na działaniu, bez fajerwerków i amerykańskiej flagi w tle. Wyszło... Nie wiadomo co. 3/4 filmu niezłe, potem chyba scenarzysta się naćpał i zakończył ciekawą opowieść w najgorszy z możliwych sposobów.

[STA1KERpl]

Re: Film

przez STA1KERpl w 13 Maj 2016, 02:06

(...) jedyne sf jaki widziałem z nowszych a które mi się spodobało to Interstellar, możecie mnie już ukamieniować.

Również wiele osób, które zakochało się w Interstelarze, zachwycało się "Moonem".
Nie wydaje wam się, że filmy te były ku*ewsko przewidywalne i bardziej napompowane reklamą, niż faktycznie dobre? W obu przypadkach wcześniej niż w połowie przewidziałem jak to się skończy (w duchu modliłem się, co by tak się nie stało) i jestem zły na niesamowicie rozdmuchane recenzje, relacje, restauracje, spodziewając się czegoś grubego.

Byłbym wdzięczny za pomoc w podrzuceniu jakiegoś tytułu, który robi niezły mindfuck pod koniec, wrażenie tak mocne jak zniszczona statua w Planecie Małp czy wyjaśnienie historii z Old Boya (oryginalnego, amerykańskiego nie widziałem). Może być sci-fi, choć wybrzydzać nie będę.

Ps.: Co do Old Boya, tego Koreańskiego- polecam motzno. Sam Tarantino stwierdził, że jest bardziej Tarantinowski niż wszystkie jego produkcje razem zszyte. Świetnie zaplątana fabuła, odpowiednie wyważenie akcji i przegadania, ciężki klimat rozrzedzany co jakiś czas betonowym humorem. Brutalny.

[KOSHI]

Re: Film

przez KOSHI w 13 Maj 2016, 10:34

Deadpool hmmm... Obejrzałem 60 min i wyjebka. Dla mnie film 1 sceny i kilku tekstów. Spokojnie do ogarnięcia na trailer. Co do kosmicznych to tak:

Interstellar>Moon>Marsjanin i gdzieś tam na końcu Grawitacja. Wszystkie są naciągane, ale Interstellar podszedł mi najbardziej, tylko końcówka do skrócenia. Moon to dobry przeciętniak, Marsjanin bajeczka, którą się dobrze oglądało do 2/3, bo potem poziomem bzdur przebijał Gravity. Grawitacja to natomiast totalna ściema i bajka, plus za zdjęcia i muzykę jedynie. Ogólnie to żaden z nich nie jest tym, co po dobrym SF oczekuje. Jako dobre SF to mogę polecić Łowcę Androidów, 8 pasażera Nostromo, 12 Małp, Czy Dystrykt 9, choć to i tak w porównaniu do dobrej literatury fantastycznej popłuczyny (Blade Runner to akurat jak dla mnie wyszedł lepiej od ksiązki to tak na marginesie).

[Herezja]

Re: Film

przez Herezja w 13 Maj 2016, 12:11

W dobie filmów robionych dla efektów specjalnych jedynie ja czekam na ekranizację "Planeta śmierci" Harry Harrison.

[Soviet]

Za ten post Soviet otrzymał następujące punkty reputacji:

KOSHI, The Witcher, Universal, Kudkudak.

[PRZEMEK ŁOWCA]

Re: Film

przez PRZEMEK ŁOWCA w 14 Maj 2016, 15:14

Z okazji, że w TVN lecą wszystkie Transformersy . Kocham ten filmy(1,2 i 3) i zawsze je oglądam. Fabuła, bohaterowie, epickie sceny walki, epicka muzyka podczas starć, zabawne dialogi i sytuacje- te filmy mają wszystko. Opowieść o heroicznej walce Autobotów i ludzi przeciwko Deceptikonom to według mnie najlepsze filmy, jakie kiedykolwiek wyszły. Co prawda w 3 zabrakło Megan, a zamiast niej pokazała się modelka od bielizny, to film nadrabiał scenami walki w mieście. Co prawda jak zwykle było mało wojska, ale scena z desantem NEST-u i walka w wieżowcu robią wrażenie. Fabuła jest rozbudowana, aktorzy genialnie zagrali swoje role, a muzyka, gdy Autoboty napieprzają we wrogów jest epicka. Już chyba żaden film nie podskoczy do tego poziomu(według mnie) i to ta seria jest dla mnie osiągnięciem ludzkości. Nie oglądałem 4, ale według moich kolegów twórcy zjechali film, podobnie jak Terminatora 4 i Piratów. Jednak mimo to Transformers rządzi i polecam serdecznie.

Moja ulubiona sceny- część I, udział kanonierki i samolotów szturmowych oraz Zemsta Upadłych- Bitwa o Egipt.