Wymysliłem zagadkę, pewnie nie będzie taka znowu trudna zwłaszcza dla forumowych wyjadaczy historycznych.
Chciałbym sie dowiedzieć o kim mowa we fragmentach listow, które zacytuję. Chciałbym sie również dowiedzieć jaka była ich historia (późniejsza). Nie umiejscawiam historii w czasie i lokalizacji, żeby było choć trochę trudno.
Możecie przy okazji podac kto mniej więcej pisał owe listy
Fragment 1:
"...Szli do walki w luźnej formacji niczym nie przypominającej formacji, które w życiu widziałem. Szli na nas przy wtórze trąb, które niosły niepokojący surowy dźwięk. Ruszali się szybko i zwinnie, niewielu niosło tarcze, większość trzymała karabiny w lewej ręce i pałasze w drugiej. Parli na nas nie zważając na nic, jak sfora psów w pełnym wrzasku..."
Fragment 2:
"…Nigdy nie widziałem większej odwagi i nieustępliwości w moim życiu. Jakby nie mogli się odwrócić i uciec, wydawało się, że nie znają strachu. Mimo, że ciała ich towarzyszy pokotem ścieliły się wokół nich a każdy strzał z tak bliska niósł śmierć…"
Fragment 3:
"…Bez względu na ich charakter w walce, nie było żadnego okrucieństwa wobec rannych ani więźniów. Nie zatruwali studni ani żywności. Mimo, że zdawało się, że rozżalony duch zemsty będzie ich do takich posunięć pchał. Walczyli z nami uczciwie a w przerwach walk postępowali z godnością i uprzejmością wartą najbardziej oświeconych ludzi…"
EDIT: Widzę, że jednak nie takie łatwe. Dodam jeszcze jedno, tylko tutaj cytat bedzie z pamieci.
Jeden z generałów, należących do nacji, której cytaty wpisałem wcześniej, po kilku klęskach w nieduzych potyczkach mniej wiecej w ten sposób opiswyał oburzony owych przeciwników.
"...Jeżdżą na tych swoich małych konikach, uganaiamy sie za nimi a oni ostrzeliwuja nas zza drzew. Oburzający brak wiedzy o etykiecie wojskowej..."
To tak mniej więcej. W razie dalszych problemów podam wam jeszcze kontynent. Dziwię się, że nikt nie strzelał
EDIT 2: Jako kolejna podpowiedź, to działania miały miejsce w Azji.
EDIT 3: Dla kolejnego ułatwienia dodaję fakt, że poprzednie fragmenty były pisane przez Anglików.
EDIT 4: Konflikt dotyczył Indii, a cała sytuacja miała ciekawe zakonczenie. Przegrani w tym konflikice byli oczywiscie przeciwnicy korony, jednak zostali w pewien sposób rozsławieni i znani są do dziś w zasadzie na całym świecie...
EDIT5: Podpowiedź ostateczna (chyba) po zakończeniu wojny Anglicy wcielili przegranych do swojej armii, mimo tego, że konflikt skończył sie dość krwawo. Nie było to specjalnie nadzwyczajne w tamtych czasach. Jendak nadzwyczajne było stworzenie oddzialnych regimentów złozonych z tych żołnierzy pod Angielskim dowódźtwem.
Żołnierze Ci sprawdzili się w walce bardzo szybko i uczestniczyli w wielu konfliktach na całym świecie...
EDIT6: No może to jednak historia faktycznie mniej znana, zamieszczam w takim razie zdjecie ja nie rozwieje ono waszych wątpliwości to stracę wiarę w ludzi...
Ten nóż ma swoja nazwę i jest charakterystycznym tradycyjnym nozem dla żołnierzy wyłącznie z tego kraju.
Jest wizytówka tych jednostek, znajduje się również na naszywkach.