No owszem, ale od każdej reguły są wyjątki i tu chyba tak jest.
Na początku ekspansji ISIS też tak myślano, że zje samo siebie, a tu los potoczył się inaczej. Ich wartość bojowa jest strasznie dupa, ale co z tego skoro okoliczne kraje nie reprezentują lepszego poziomu, a żadne zewnętrzne mocarstwo na razie nie podjęło kontrofensywy poza sporadycznymi bombardowaniami. Słyszałem tylko, że Turcja ponoć dołączyła/dołączy do koalicji anty ISIS co jest w sumie bardzo ciekawe i stanowi pewien bufor.
W ogóle ja bym to widział tak.
Stworzył bym jakiś Joint Forces złożony z sił specjalnych NATO i ew. gościnnych, chętnych innych państw.
Rozrzucić oddziały dywersyjne w krajach gdzie operuje ISIS i przez miesiąc, dwa, góra trzy prał bym im dywersją każdą napotkaną placówkę. No tak tylko problemy dyplomatyczne by się porodziły, chyba, że grupa działała by w konkretnej konspirze.
Swoją drogą od kilku lat strasznie cicho o Delta Force, a na piedestale ciulowe Najwi Sils, kto wie co tam w zakamarkach porabia Delta
(Jak nie lubię USów to walkę z ISIS popieram wszelkimi sposobami)