przez KOSHI w 01 Paź 2016, 07:19
Ostatnio w to pogrywam. Wróciłem po długiej przerwie. Zapodałem poziom survival, 2 stopień trudności i jest optymalnie jako, że nie grałem w zwykłą wersję. Na ammo nie narzekam, filtry na styk mi starczają, bo nie znam plansz. Pyka się przyjemnie, lokalizacje całkiem, całkiem. Fajnie, że zróżnicowane, choć szału nie ma. W skradanie mi się nie chce bawić, czasem kogoś nożem zapie*dolę, jak się da, i tyle. Jedyne, co mnie wku*wia, to akcje w stylu: O, ku*wa idą, bronimy się. I popie*dalasz w przestrzeni 10x10m i naparzasz w ścierwo z czego się da modląc się, by nie paść. Po ch*ju fest zaprojektowali to. Żeby była jedna taka akcja, to ok, ale już chyba ze 4 się trafiły. Bez sensu. Wygląda to jak tryb fala, horda, czy ch*j wie co, a na planszy nawet beczki, żeby się zasłonić. Podoba mi się za to auto zapis. Jak przeszedłeś poziom, tak przeszedłeś. Nie ma load, bo mi za dużo ammo poszło, albo apteczek. To jest akurat fajne.