A więc tak. Poszedłem sobie dzisiaj na spacer i tak rozmyślając, że gówna znajdujące się na ulicach Wałbrzycha to chyba jakieś pozaziemskie obiekty, bo organizm występujący na naszej planecie nie byłby zdolny do wydalenia czegoś podobnego (nawet stado płetwali błękitnych), doszedłem pod dom vandra, a raczej jego folwark. Dawno strzechy nie zmieniał i trochę było czuć swąd gnijących szyszek i starego mchu, no ale jak już przybyłem to zapukałem. Widać drzwi też nie wymieniał, albo nie zakonserwował vidaronem, bo się rozje*ały w drzazgi i ogólnie spuśćmy na to wielki całun milczenia, bo wykonane były z iście najprzedniejszą wprawą chujowizny.
No i rozje*ałem te drzwi a on mówi do mnie: CO ROBISZ POJEBAŃCU. A ja wchodzę do tego folwarku i widzę jeszcze Cromm Cruaca, grają w szachy razem, a pionki to były szyszki i kamyki. I mówię do niego: czemu nie grasz w wiedźmina tylko w jakieś szachy, kolega Ci pożyczył przecież. A on do mnie: no mój komp jest za słaby i się dvd spaliło na samym instalatorze, więc gram sobie w coś co mi odpali na kompie, na multi z Crommem. No to mówię: daj mi tego wiedźmina i ja go zainstaluje u siebie.
Ogólnie to całkiem fajnie to wygląda, włączyłem sobie motion blur i blur, żeby nie mieć wątpliwości który za co odpowiada, hairworks i były tam jeszcze jakieś opcje z samymi literkami w nazwie, 259 fps w grze, całkiem płynnie działa. Nawet nagrałem filmik z gry