Adam napisał(a):To jego wina, że coś go wpienia? Ciebie denerwują lewicowce i co? Mam obrzucać Cię g*wnem, bo osobiście uważam inaczej? Należy zaakceptować zdanie innych, nawet jeśli jest sprzeczne z naszymi.
Jego wina, że gada farmazony
Inne poglądy się toleruje (lub nie), nie ma wymogu - i całe szczęście - by je akceptować. A nawet tolerancja jest - też na szczęście - ograniczona. Wymienionego satanistę kiszącego niemowlęta w beczkach to gazrurką i w łeb, a nie do kulturnej rozmowy
Zresztą satanizm nie ma RiGCz-u, a wyobrażony satanista nijak ma się do nawiedzonego pseudolewicowca.
N...X (kradnę, bo mi się spodobało to określenie) jest - jak to znakomicie ujął Terminus - kreskówkowy, przerysowany, karykaturalny. Całkiem jakby udając. W tym swoim (oficjalnym, nieoficjalnie to mam teorię inną) "lewicowym zacietrzewieniu" robi to samo co gros lewicowców - hurr durr kapitalizm, niesprawiedliwość, zero argumentów, za komuny lepiej. Dla równowagi trzeba przyznać, że wieeelu prawicowców (różnej maści) robi dokładnie to samo w drugą stronę. Obie grupy zdają się zapominać o tym, że istnieje jeszcze coś (a właściwie - prawie wszystko) pomiędzy. No i tu leży pies pogrzebany, dlatego się osobiście pienię - nie ze względu na pojedynczego anona z marginalnego forum, tylko ze względu na to, że wiele osób tak rzeczywiście myśli - coś czuję, że "Zmiana" ma szanse zebrać całkiem przyzwoity procent piątokolumnowego zidiociałego elektoratu. Jedyne co mi u nich pasuje, to nieufność wobec Stanów. A ja, biedny, ograniczony prawem i kompetencjami, nie mogę ich wyeliminować z życia publicznego
To jojczenie "prawicowy bełkot", "chrześcijański, tfu, kapitalizm", "katotaliban", "faszyści" irytuje mnie nie ze względu na niego, a na nich. Ot, choćby zdarza się w skretyniałej mojej rodzinie. Większość dyskusji kończy się "Kaczyński zamykał wszystkich w więzieniach". No ok, żarcik puszczony w stronę PiSu bywa śmieszny, ale nie w formie antykaczystowskiej krucjaty przy jednoczesnym chwaleniu reszty tego kompostownika. I ta moja nieszczęsna rodzina, której niestety się nie wybiera, niczego nie potrafi tak naprawdę uzasadnić. pie*doli się potem, że jak nie ma socjalizmu, to jest kapitalizm, jakby to był system zerojedynkowy. Że SLD to zwiększy emeryturę i będzie cacy, a Korwin zasadza się w ciemnych uliczkach na młode kobiety. Jakby Korwin, stary śmieszek zbliżający się do kresu swoich dni, był istotny. Albo: teraz nie jest dobrze, ale przynajmniej nie rządzi Kaczor... Litości. Inna sytuacja: przyjeżdża taki stary pierdziel, brat babci, ze Szwedzkiej Republiki Ludowej. Zabić, toczyć gównoburze lub wyjść. Wybrałem to drugie ceniąc wolność, a chcąc jednocześnie spędzić trochę czasu z rodziną. Chcąc znormalizować sytuację musiałem się pluć i toczyć mongolskie wojenki podjazdowe aż mu się znudziło, bo zauważył, że mu się politycznie ktoś stawia i - w dodatku - ma rację w większości wypadków (czego nie przyznał otwarcie, bo mu było wstyd). Umiałem to poprzeć tym i owym (starałem się sprawdzać wsio sporne), on nie. Tylko pierdaczył o telewizji i że on ze Szwecji wie lepiej co się w Polszy dzieje. Oczywiście wszystko wina kapitalizmu i PiSu. Oraz Polaków i Rosjan kradnących miedziane rynny, bo on już rasowy Szwed. Kupię mu następnym razem rogatą czapę wikinga. Narysuję logo PiS widoczne w ultrafiolecie
Nie zauważy tego ani on, ani połowa rodziny, mająca kompleksy na punkcie Zachodu, która mu wtórowała, nie mając tak naprawdę własnego zdania.
Przy okazji jestem ciekaw ile forumowi komuniści mają komunizmu w komunizmie, a socjaliści socjalizmu w socjalizmie. Samo stwierdzenie, że ludzie są równi mimo różnic pochodzenia i majątku pojawiło się na dłuuugo przed ideololo spod znaku czerwonych sztandarów. Chociaż potem by się okazało, że połowa z tychże forumiaków to tak naprawdę ordoliberałowie albo centryści związani z katolicką nauką społeczną
ad. WoT - mogliby mi dać krótkiego bana za tego "Tiito", zmieniłbym za darmo na coś normalnego. A tak to się użeram się z Chorwatami i czytam peany Serbów. Oczywiście w ich ojczystym języku.
ad. "gdzie jest sprawiedliwość" - no na pewno nie w zapatrzonym ślepo na Zachód postdemoludzie z biurokracją i starą gwardią u steru. To, że się pewnemu gronu osób żyło lepiej, a teraz gorzej, to nie znaczy, że socjalizm jest cacy, a kapitalizm be. PS, Iwan, większość ludzi wcale nie myśli, że Ruscy byli gorsi od Niemców - wręcz przeciwnie.
ad. Niemcy i Rosjanie - Niemcy nad Rosjanami mieli w gruncie rzeczy dwie "zalety". Będąc lojalnym wobec hitlerowskiego reżimu było łatwiej przeżyć (jeśli chodzi o czystki wewnętrzne). I Niemcy nas krócej okupowali, nie dając przy tym rady (z własnej winy) sprać prawie nikomu łbów. Umówmy się - wielbicieli III Rzeszy w sensie polityczno-społecznym jest garstka. W wypadku ZSRR jest niestety tego więcej. Symbolika i poboczne to co innego, mundury i broń obu krajów som fajne
ad. maryhuaninen - dalej nie dostałem niepodważalnych dowodów na to, że marycha jest stosunkowo nieszkodliwa na łeb, a czekam z rok, jak nie więcej. Jak mi kto udowodni, że palenie tego szkodzi (tylko i aż) na równi z etanolem, to będę zwolennikiem legalizyben.
Natomiast z rzeczy codziennych: uwaliłem się nożem w kciuk przy robieniu śniadania. Krew się lała strumieniami, lecz plasterek pomógł. Piana mi z pyska leci przy każdym użyciu tegoż kciuka. To druga kontuzja po bolącej kostce owiniętej bandażem, bo bez niego boli bardziej
Jako wisienka - utrata postępów w EUIV bo Litwa mnie wrzuciła w wojnę sukcesyjną z o wiele silniejszą Austrią, a ja na ironmanie
I to, prawdę mówiąc, najbardziej mnie boli - bo tylko na to miałem wpływ. Godzina grania w plecy
Musiałem. Głosy mi kazały, a nie mogłem wcześniej