Postanowiłem zmienić samochód. Z Mercedesa na... Peugeota.
Mercedes niestety był w stanie tragicznym. Tylko było czekać, aż się rozpadnie.
Na następny samochód miałem ograniczony budżet, więc padło na Peugeota 207 z 2007 roku. Między samochodami 10 lat różnicy. Silnik w peżocie mniejszy, bo tylko 1.4 HDI, ale, że samochód lżejszy, to się lepiej zbiera. Na początku musiałem przyzwyczajać się do przedniego napędu, bo ostatni raz przednionapędówką chyba podczas nauki jazdy jeździłem.
Co tu można powiedzieć w samochodzie. Przesiadka była trochę dziwna. Z samochodu wykończonego skórami i drewnem, przesiadłem się do samochodu... zwykłego. No ale nic nie skrzypi, nic nie stuka. Brakuje mi wielu udogodnień, które miałem w Mercedesie, ale już się przyzwyczaiłem.
Do tego samochód zdecydowanie na moją kieszeń. Czy to mowa o spalaniu, czy to mowa o częściach.
Co do prowadzenia. Wspominałem, że przesiadka z tylnonapędówki na przednionapędówkę wymagała przyzwyczajenia. No ale pomijając wygodę- peżo się chyba lepiej prowadzi. Na więcej sobie nim pozwalam bez strachu, że wylecę z drogi czy... że się rozpadnie.
Co tu więcej gadać, wrzucę zdjęcie, ot co.
I coś dla Rexia