Grzechu300 napisał(a):A to nie jest czasem tak, że ona działa powoli, ale długotrwale?
Kawa/energetyk = szybki skok energii.
Yerba - powolne, stopniowe pobudzanie.
Tak to chyba wygląda?
Wiewi0r napisał(a):@Grzechu
A piłeś Monster Rehab? "Na kaca", tj. niegazowany, z bazą herbacianą. Ciekawy
Wiewi0r napisał(a):Jest jeszcze ten z cyfrowym kamuflażem i czerwonym napisem. Też niezły.
Wiewi0r napisał(a):A rockstar, cóż - gorszy w smaku - jakoś często zalatuje puszką, ale częściej jest na przecenie w okolicach trójki. Może właśnie dlatego?
Wiewi0r napisał(a):A yerba - miałem okazję pić i "tak sobie" tj. 2 łyżeczki na szklankę - bez szału, jak kawa czy cuś;
Wiewi0r napisał(a): Zasypujesz raz, a dolewasz wody przez cały dzień.
Tajemniczy napisał(a):Kiedyś piłem coś takiego za czasów 1 i 2 licbazy
http://p1.hotmoney.pl/ad25ec76323048e4b ... 5e140e.jpg
ale to było kiedyś. To jest chemia, jak dużo pijesz to rozpie*dala organizm, parę miesięcy temu w Stanach dziewczyna wypiła 2 puszki tego po kolei nie wytrzymał organizm i zmarła, okazało się że miała taką dawkę kofeiny jak z 10 mocnych kaw. Już lepsza i zdrowsza jest woda mineralna/sok.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości