Wszyscy mnie znacie, więc wiecie, że jestem leserem, który ze wszelkich sił próbuje nic w życiu nie robić. Akurat ojciec nie płaci alimentów, więc muszę dorywczo pracować w różnych zawodach. Ostatnio zacząłem grać w lotto, by wygrać w miarę dużą sumkę, aby żyć z odsetek od lokaty i móc zbudować własny zameczek w górach
. Wiem, wiem, musiałbym wygrać z 9mln. W każdym razie pragnę bardzo wygrać i zastanawiam się, czy nie ma tu jakiś starych wyjadaczy, którzy by mi poradzili jak grać? Wyliczyłem, że statystycznie, gdybym wystawił losy za około 1000 zł (się uzbiera taką sumę) to miałbym szansę 1:42042, że wygram. Problem co do metody polega na tym, że musiałbym najpierw nadać losy na chybił trafił, a potem następnym razem numery z tych losów przepisywać na kupony. Dzięki temu nie marnowałbym 999 złoty na nowe numery, tylko na ustalone ciągi. Zastanawiam się, w jaki jeszcze sposób zwiększyć swoje szanse na wygraną? Proszę bez gadania, że nie wygram, to i tak nic nie da
.