Ja nie uczęszczam do kościoła więc mój post w tym temacie ograniczy się wyłącznie do pewnej obserwacji. Co prawda parafia, do której "należę" coś tam robi dla młodzieży, organizują jakieś wyjazdy, ale to głównie dla swoich.
Rok temu odeszła babcia i powiem tyle, że kulisy płacenia za uroczystości pogrzebowe to dość przykra sprawa, nie dość, że koszta są dość spore to jeszcze zapłacone zostało dla księdza z parafii, do której należała babka. Przyjechał, odbębnił swoje, troszkę się spocił, nażarł się na stypie i wrócił na swoje. Kasę niezłą przytulił ogólnie rzecz biorąc.
Na religi w technikum mieliśmy strasznie lajtowego księdza, miał podejście do młodzieży, która krótko mówiąc miała wyje*ane na katechezę. Grał z nami w karty, jakimś żartem sypnął, w milionerów na telefonie pograł. Taki ziomek z niego był w sumie
A co do biskupów, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, ale ci pokroju rydzyka-inkasenta to ogólnie rzecz biorąc chytre świnie wożące dupska w Bentleyach, nie dobrze się robi.