Witam,
Tak się akurat złoży, że będzie to mój debiutancki post na tym forum, więc temat jak najbardziej odpowiedni.
Oczywiście wpierw witam wszystkich
Właśnie wracam do grania! Po latach rozłąki od serii S.T.A.L.K.E.R. nastał ten moment w życiu kiedy człowiek nostalgicznie patrzy wstecz i wspomina stare, dobre czasy. A te czasy u mnie wiążą się właśnie ze Stalkerem. Jako dzieciak jeszcze chodzący do podstawówki dopadłem Cień Czarnobyla - starszy kolega mi pożyczył - i nie rozumiejąc do końca jeszcze o co w tej grze chodzi nawet nie zorientowałem się, kiedy Cień pochłonął mi duszę. Bałem się w to grać, ale nie mogłem przestać. Gdy nastawała noc w grze nie ruszałem się z bezpiecznych baz i czekałem przed komputerem aż znów nastanie dzień by wyjść na łowy. Najgorsze były laboratoria, gdzie nie wytrzymywałem więcej niż pięciu minut
Ale właśnie dzięki S.T.A.L.K.E.R.O.W.I. urodził się we mnie zachwyt post-apokalipsą. Klimat, fabuła, emocje, to wszystko wyryło się w mojej pamięci złotymi głoskami. Potem Czyste Niebo a na końcu Zew Prypeci sprawiły, że Zonę pokochałem i wszystkie informacje o niej zmieściłem w małym paluszku.
Teraz już jako dorosły człowiek mam zamiar wrócić do grania, bo kto mi zabroni? Własnie z tą myślą założyłem tutaj konto (myślałem, że będę potrzebował pomocy z LA ale póki co to chałupa stoi, komputer nie spłonął). Zwykły Cień ukończyłem po raz wtóry parę dni temu, teraz pora na LA. A CS i ZP już czekają w kolejce, by być zagrane!
Kończąc mój wywód chciałem zaznaczyć, w pełnej zgodzie z przedmówcą, że ta gra ma w sobie to ''coś'', przez co się wraca. To nie tylko kwestia wyjątkowości samej gry, jej klimatu czy fabuły, lecz tego, że wszyscy poświęciliśmy swoje młodsze lata na granie z pełnym zaangażowaniem w te produkcje. Ta seria już na zawsze będzie częścią nas i zawsze z nami, więc nie dziwota, że się do tego wraca!