Ciągnąc temat win tanich i dobrych (a nie dobrych, bo tanich) - Kadarka Czerwona ze Stonki nie jest zła, a za tę samą cenę mamy lampkę więcej (w porównaniu do innych kadarek). Do innych "kolorów" jakoś nie mam przekonania.
Z trochę wyższej półki cenowej, w Almie swego czasu było (teraz, z różnych względów, m. in. politycznych - nie wiem
) wino o nazwie... Rubin Krymu. Czerwone, słodkie, smaczne.
Co do złocistej ambrozji - spróbowałem Toporka od Bojanów. Pominę kwestię sensowności dedykacji konkretnego piwa "tym, co na służbie", porównywalną z nazwaniem pewnego mostu po atomowej noblistce...
Ziółka, goryczka - OK, mnie pasowało - ale jest to piwo do picia dla smaku: jedno-dwa, nie więcej na raz.
A może to kwestia studenckich nawyków, że prawie niczym nie wzgardzę?