Potrzebujemy pamięci o Powstaniu, która połączy ogromny szacunek do heroizmu żołnierzy i ich umiłowania wolności (Rymkiewicz) z bardzo rzetelną i krytyczną oceną przywódców tego wydarzenia (Zychowicz). Tylko wtedy, gdy zaczniemy wyraźnie odróżniać bohaterstwo żołnierzy od głupoty politycznej ich przełożonych, staniemy się dojrzałą wspólnotą polityczną mogącą definiować swoje cele i rozliczać swoich przywódców. Tylko wtedy zaczniemy wreszcie zwyciężać, a nie zrzucać odpowiedzialność na innych, bo „los tak chciał”. Krytyczna ocena przeszłości jest zatem niezbędna, byśmy stali się panami swojego losu.
Insurekcjoniści nie uczą się na swoich błędach, bowiem czczą klęski. Gloria victis – oto istota rzeczy. Tu nie chodzi o to, aby wygrać, ale aby zginąć w walce. Chodzi o to, aby przegrać i budować martyrologię. Mówiąc wprost: w Polsce aby zostać bohaterem, trzeba zginąć, najlepiej bezsensownie i głupio. Nie czci się tu zwycięzców, lecz wiecznie przegranych.
Mało kto pamięta o Powstaniu Wielkopolskim. Dlaczego? Bo było zwycięskie. Właśnie dlatego tradycję powstańczą należy zwalczać, gdyż „fałszywa historia jest mistrzynią fałszywej polityki”.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości