Ostatecznie jest 7:1. Brazylia nie została pokonana, ona została UPOKORZONA - takich błędów nikt by nie popełnił (np. idzie sobie Brazylijczyk z piłką - by zapewne podać do Cesara, tu podbiega Niemiaszek, odbiera ją i strzela gola)
Dzisiaj Niemcy urządzili sobie poligon strzelecki, bo brazylijska obrona nie istniała - farciarze nareszcie dostali za swoje (w sposób bardzo brutalny).
Oczywiście liczę na "czołowych strzelców drużyny Holandii" w meczu z Argentyną.
Pangia napisał(a):Po bramce Khediry na 5:0 dosłownie ryczałem ze śmiechu.
Wszyscy, którzy nie kibicowali Brazylii mieli identyczne odczucia co ty.