Na filmiku Geralt strzela w gryfa, który się płoszy i bez problemu wzbija w powietrze. A potem leci tak szybko, że Geralt traci go z oczu. Tak więc w świecie gry gryf bez problemu radzi sobie z grawitacją świata gry.
Rzeczywiście rozpoczynając walkę gryf pikuje. A potem Geralt wali znakami, kuszą i macha mieczem i żytko gryfowi ucieka z paska bardzo szybko. Więc co gryf powinien zrobić w tej sytuacji? Zmienić kuźwa taktykę i użyć zasranych skrzydeł, bo jest kuźwa jasne, że kuźwa Geralt ma pieprzoną przewagę nad gryfem.
Użyjcie trochę mózgów. Gryf musi coś żreć. Czyli musi umieć zabijać na tyle skutecznie, żeby samemu nie dać się zabić. Jaka jest najprostsza zasrana taktyka ataku dla stworzenia latającego? Podkraść się w cholernych krzakach, czy uderzyć z powietrza? Wiadomo że z powietrza. A jak się atak nie udał i jest jasne, że ofiara jest za mocna?
Uciekać w powietrze! W jaki sposób Geralt miałby walczyć z gryfem w "mojej wersji wydarzeń"? INACZEJ. Po pierwsze trzeba zrobić tak, żeby przeciwnik wykorzystywał swoje naturalne przewagi. Po drugie wymyślić zachowanie i taktyki Geralta, które mogłyby te naturalne przewagi zniwelować. To jest tak banalnie proste i życiowo udowodnione, że zaczynam podejrzewać że po prostu mnie trollujecie za te posty w lost alpha.
Jak więc Geralt pokonuje gryfa "naprawdę"? Stawia Yrden na ziemi, czeka aż gryf zapikuje. Odskakuje, Yrden gryfa przytrzymuje, Geralt wypala gryfowi skrzydła za pomocą IGNI a nie gównianej kuszy i teraz wracamy do walki na ziemi. Gdzie Geralt włazi na gryfa, wali po karku, ucina łeb, przywiązuje do siodła i wiezie do miasta. Nie lepsza wersja wydarzeń?