Mirabelkowa jest kiepska. Niedorobione piwo, właściwie aspirujące do miana tworu piwopodobnego, z szampańskim bąbelkiem i zalatujące kwaskiem cytrynowym. Miodowe wcale nie jest słodkie, biorąc pod uwagę np. Orkiszowe, czy Na miodzie gryczanym. Wagon, padłbyś na cukrzycę, gdybyś spróbował tych dwóch (a są dobre
). Fortuna ma szersze portfolio, zresztą do picia "seryjnego" nadaje się Wiśniowa, Czarna, a także Miłosławie, mi do gustu przypadł zwłaszcza Niefiltrowany i Marcowe. Są do łojenia jak nic, nie tak dawno byłem w Thonecie (Poznań, Kramarska), gdzie dają je z kija za 5-7 złotych. Wchodziło jak woda, a portfel tylko piszczał.
Pił ktoś już te chińskie i japońskie z Lidla?