No to i ja coś od siebie napiszę.
Ogółem nie spodziewałem się, że impreza będzie tak rozkurwiała klimatem
Naprawdę, na początku byłem sceptycznie nastawiony i do lokalu, i do samego pomysłu, ale powiem szczerze, że nie żałuję ani swoich sił, ani energii, ani nakładów pieniężnych (
), bo pozytywnie się rozczarowałem. Organizacja - cudo. Przedstawiony content - cudo. Goście - cudo. Soundtrack - cudo
Konkursy/nagrody/gadżety - co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości
Jestem mile zaskoczony, że aż tyle osób udało mi się poznać, że w ogóle tylu forumowiczów, z którymi rozmawiam niemal codziennie na sb się zjawiło.
Oczywiście bez podziękowań obejść się nie może. A więc szczególne podziękowania ślę do:
- Kowka, za to, że użyczył noclegu/zakwaterowania na czas eventu oraz po nim, że przyjął nas z otwartością, na luzaku, za zaprowadzenie na placyk street workoutu, gdzie spier*oliłem sie z drążka
, za łorkałt przed Lidlem (dobra, jeszcze tylko zrobię plecy i idziemy
) xD, za napisanie historii foruma i ogólnie za całą organizację
- Agaty, która jest królową dróg i mogłem się z nią zabrać :*
- Adama, za nawigację xD
- Alchemika, za wyrywanie loszek
- Utak3ra i jego kolegi z dużą stopą (przepraszam, ale nie wiem jaki nick miałeś
) za rozmowy o sporcie, problemach wysokich ludzi i filozofowanie
- Zdzicha, za jego zdzichowate teorie, z których kisnąłem, kisłem, gniłem jak mało kiedy wraz z resztą ekipy i dalej morda mi się śmieje jak sobie przypomnę niektóre teksty
No i w ogóle szacun, że przyjechał specjalnie do nas rowerem aż z Lublina
- Klawisza, który woził nam dupska po wawie
- Kuballi44, że okazał się mega sympatycznym kolesiem i zawsze rozwalał atmosferę, za to, że chrapał jak kombajn mojego sąsiada w żniwa i za telefon-antyk
- Gizbarusa, za poprawienie humoru i donośny śmiech
- Sohany, że przyszła w okularach :3
- Glaekena za legendarne teksty o fekaliach przed barem
- Unipejsala za dublerowanie atika
- wszystkim przybyłym, bo to dzieki wam ten zlot się udał
Podsumowując ostatnim zdaniem: dziękuję za zaje*isty event, jedno z najfajniejszych przeżyć ever
Pozdro, Naczelny Stulej!