Zgadzam się z powyższym, z tym, że mi nie przeszkadza, że książka jest wydana w serii Metro. Nie trzeba kupować
a zawsze jest to jakieś inne spojrzenie na uniwersum dopełniające całości.
Faktem jest, że Avoledo pisze lepiej pod względem stylistycznym, jest też jak by mniej "dziecinady"(?) która irytuje w pozostałych książkach uniwersum.
Myślę, że warto przeczytać nawet jeśli ludzie mówią że t "shit" - aby wyrobić sobie pojęcie o całym uniwersum. W końcu włochy to nie wschód i słowiański klimat, a zupełnie coś innego.