Właśnie skończyłem niejakiego Bojana Black Ipa. Niestety, jestem cholernie zawiedziony. Może wynika to z faktu, że nie znam się na nazwach i odmianach piwa, a może po prostu z beznadziejnego gustu ludzi, którzy lubią ten rodzaj piwa... Tak czy siak, nie polecam - jest tak gorzki, jakby robiony na piołunie. Jestem w stanie pić wywary z piołunu, bez żadnego problemu - ale od piwa jednak oczekuję czegoś więcej, niż tylko paraliżowania mojego języka. Muszę przyznać, że jakościowo piwo jest dobre - nie zostawia kwaśnego posmaku, do tego goryczka jest czysta i mocna. Jednak z drugiej strony, wymaga bardzo specyficznego smaku. Polecam tylko tym, którzy co rano lubią sobie walnąć na rozbudzenie dwa litry naparu z piołunu, na śniadanie wżerają bułkę z piołunem, a na deser wpieprzają kiełki piołunowe zaprawione sosem z piołunu
[EDITH PIAF]
Właśnie sączę jedną z dorwanych w promocji w sklepie butelek piwa Żywego z browaru Amber. Co jak co, ale to jedno z lepszych piw, jakie piłem. Klasyfikuje się na pierwszym miejscu na mojej osobistej liście, zaraz obok Fortuny i Noteckiego. Lekko słodkawe, z nutą goryczki oraz specyficznym aromatem chmielu wymieszanego z... nie potrafię określić, ale smakuje bardzo dobrze. Mogę szczerze polecić - tanie wprawdzie nie jest, bo około 4 zł za butelkę to bez promocji i tak jedna z niższych cen, za jakie można je kupić, ale jakość naprawdę mile zaskakuje.