Może nie strój stricte stalkera... Może takiego po 4 blowoutach.
Mój stary strój kontrolera, bywał na nyskich larpach i zamieniał osobowości ludkom. Może ktoś pamiętać będzie
![Usmiech :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
http://swirekster.deviantart.com/art/St ... -440770920http://swirekster.deviantart.com/art/St ... -440771109http://swirekster.deviantart.com/art/St ... -440771317Było mi w nim ciepło
![Usmiech :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Prawie tak jak w bebechach wojskowych, których spotkałem parę razy w nocy
(idę przez zonę burcząc pod nosem, nagle ktoś w ciemności woła do mnie:
-Stój!
Posłusznie staję
-Rzuć broń!
Widzę 10 metrów ode mnie grupkę 8-10 osób otoczonych przez ciemność...Wojskowi....
Wołam miłym głosem:
-Nie mam żadnej broni, przyjacielu...
-Nie ruszaj się! Jaka frakcja, dokąd idziesz?
Robię krok w ich stronę, jeszcze mnie nie widzą...
-Mówię nie ruszaj się!
-Przyjacielu...
-Rzuć Broń!!!
-Mówiłem, nie mam żadnej broni...
Wojskowi mają dosyć zabawy w ciuciubabkę, załączają latarkę.
Światło pada na wyciągnięte w ich kierunku szpony...
-...OPRÓCZ NICH!!!
-O KUR## MUTANT SPIERDA@#@
Grupka krzycząc rzuca się do tyłu, biegnę za nimi kuśtykając i rechocząc przeraźliwie przez środek nocy.
Widząc jak ostatni niknie gdzieś w rowie postanowiłem dać im siana. Zmęczyłem się.
Nagle zauważam na środku idealnie płaskiej polany czarny kształt...
Czarniejszy od wszystkiego innego, na co padało światło księżyca...
Podchodzę.
Na ziemi leży członek Powinności, wtulony w ziemię, który jeszcze stara się ukryć między źdźbłami trawy.
Jego kamuflaż nie ułatwia mu tego...
Kucam obok, szepcę mu do ucha:
-Czujesz się bardzo dziwnie, chyba tracisz przytomność.
Nagle masz chęć odegrać się na swoich kumplach za to, że cię tu zostawili na pastwę mutanta.
Nienawiść jest ogromna.
Kiedy następnym razem spotkasz swoich kumpli, masz poczekać aż znajdziecie jakąś znajdkę, wtedy poderżniesz jednemu z nich gardło i strzelisz sobie w łeb.
Wstałem, poszedłem. Z tyłu ktoś zaczyna wołać do mojej ofiary
-Ej! Żyjesz?! Mutant uciekł już! Wstawaj.
Po pewnym czasie dowiedziałem się o dziwnym przypadku stalkera, który zabił swojego kolegę na wypadzie...
![:E :E](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)