Możesz się pchać lewą stroną, przez miny. Nie wiem, czy jest tam przejście i nigdy tego nie próbowałem, ale na pewno dalej (tj. za siatką, przy murze) możesz przeskoczyć i próbować się skradać. Co ci szkodzi, najwyżej zginiesz.
A na serio to to zadanie dostajesz i tak dopiero po X18, a wtedy powinieneś mieć Szybkostrzelnego AK z przynajmniej 500 pestkami, lunetą, granatnikiem z 3 granatami WOG i parę granatów ręcznych + kombinezon Monolitu, Korale Mamy, od jednej do trzech Gwiazd Wieczornych, hurtowe ilości Kamiennych Kwiatów i Meduz oraz Jeżowca na zbicie promieniowania. Po co chcesz się bawić w skradanie, skoro z takim zestawem te śmieszne AKSU wojaków praktycznie nic ci nie mogą zrobić (nawet 55% w kuloodporności)? Robisz sprint do drzewa, rzucasz parę granatów, sprint do ściany/ogrodzenia i czekasz na wychodzących wojskowych.
A interwencji Specnazu w wiosce kotów nie byłem nigdy świadkiem – nie wiem, może dlatego, że już tam później nie wracałem (chyba, że byłem za ciężki i chciałem coś jeszcze opchnąć Sidorowiczowi, bo za bardzo lubię rubelki
).
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!