@Method chyba nie zrozumiałeś co miałem na myśli, chociaż fakt faktem ja mogłem to rozwinąć, ale nie na tym się skupiałem. Chodzi mi o to, że można jakieś urzadzenia połączyć w jedno urządzenie i będzie działać lepiej bądź gorzej, ale nigdy nie tak dobrze jak te z osobna. Nie mówię, że nie jest to funkcjonalne , ale jest to droga wzajemnych kompromisów. Weźmy na początek komórke - dzownienie dzownieniem, zastosowanie pierwotne tego urzadzenia, natomiast taki aparat - fajnie opcja, małe, dostępne w każdej chwili, poprostu mobilne, ale mimo, że w nowoczesnych smartphonach zdjęcia wychodzą naprawdę ładne, nigdy nie będą tak dobre, jak te zrobine lustrzanką, a głośniki nigdy nie będą tak ładnie i głośno grać jak osobne, stacjonarne. Weźmy teraz ten twój samolot pasarzeski, jego dodatkową opcją jest luk bagażowy, bardzo funkcjonalne, raczej trudno by było bez niego, jednak nigdy nie będzie on miał takiej pojemności jak osobny samolot transportowy. I to są właśnie kompromisy jakości dla mobilności.
Reasumując przyznaję, że to powiedzenie nie jest do końca prawdą, ale powyżej rozwinąłem co miałem na myśli je stosując. Owszem, przyznaje też, że multifunkcjonalność jest dobrą rzeczą, w żadnym wypadku tego nie kwestionowałem, jednak kosztem jest osłabienie jakości jej składników.
Pozdrawiam