Owszem, można kupić lepszą, ba, nawet z wyższej półki kartę graficzną z założeniem, że na razie nie będzie się jej możliwości wykorzystywać w 100%, a dopiero po zmianie reszty platformy. Tyle tylko, czy jest w tym sens ?
Bo taki myk IMHO można robić, jeśli wiadomo, że za 3-6 miesięcy będę miał na tyle kasy, że wymienię resztę podzespołów, a dobrą kartę graficzną mogę kupić już teraz w naprawdę
okazyjnej cenie.
Ale jeśli wymiana reszty sprzętu odwlecze się o rok czy dłużej (czy w ogóle będzie w jakimś nieokreślonym bliżej terminie), to taka zabawa nie ma większego sensu, bo wtedy strata jest sporo większa, niż 50 zł. Używki dość szybko i dość mocno tanieją, szczególnie gdy producenci wypuszczają non-stop nowe, lepsze i bardziej wydajne modele. I kartę, którą dzisiaj idzie kupić za powiedzmy 500 zł, za rok czy półtora będzie można kupić za 400 zł czy nawet mniej.
Poza tym, o ile dobrze przeczytałem, kol
smichal74 ma w tej chwili dość ograniczony budżet, bo tylko 450 zł. Odliczywszy zasilacz, zostaje jakieś 280 zł lub ciut mniej (nie liczyłem kosztów przesyłki, jk ze sklepu Morele.net odbieram sprzęt osobiście w ich punkcie w Katowicach). A za tą kwotę za bardzo już zaszaleć nie idzie...
Dlatego moją propozycją było kupno czegoś w stylu GTS 250 (przeciętna średnia cena na Alledrogo to ok. 150 zł, ale taniej też idzie wyrwać) - fakt, to starsza już karta, ale w porównaniu do GF 210 to naprawdę da komputerowi kopa. No, ewentualnie GTX260/GTX260 core 216, ale te już są droższe. Oczywiście, można też szukać odpowiadających im Radeonów, ale to już nie moja działka
Pod ten procesor nic lepszego nie ma sensu wkładać, lepsza karta nie będzie wykorzystana. A potem zbierać kasę na wymianę całej platformy.
I have no right to ask this of any of you... but will you follow me...one last time ?