przez Mathias w 29 Sty 2014, 13:49
Ja wam powiem, że jak dla mnie nie ma "najgorszego" mutanta jako takiego. Wszystko jest zależne od tego, co mam w danej chwili w ekwipunku. Jeśli mam, dajmy na to, ze dwanaście naboi w jakimś kałachu, to z pewnością będzie to chimera, burer, czy cokolwiek innego w co trzeba strzelać. Są rodzaje broni, które na jednego mutanta podziałają lepiej, niż na drugiego i nie mogę się zgodzić z którymś z powyższych postów, gdzie powiedziano o skuteczności karabinu automatycznego na pijawki. To strata amunicji. Pijawka oczywiście padnie, ale potem to sobie można co najwyżej z nożem pobiegać do momentu znalezienia amunicji.
Rzeknę zatem w ten sposób, opierając się na liście w tym temacie podanej:
1. Mięsacz - w niego wystarczy nawet z byle pistoletu kilka razy trafić i padnie.
2. Dzik - na niego od pistoletu lepsza jest dubeltówka, choć także nie jest wielce wymagającym przeciwnikiem. Czasem jeden celny strzał i po dziku. Inna sprawa, że rzadko kiedy spotykam pojedynczą sztukę w okolicy.
3. Ślepy pies - gdy sobie swobodnie biega lub ucieka ciężko go trafić, ale gdy leci wprost na mnie każda broń jest skuteczna, aczkolwiek nigdy na ślepym psie nie testowałem RPG.
4. Chomik - najszybszy mały k_tas, jakiego spotkałem. Nóż odpada, bo jest ich kilka i niemiłosiernie gryzą. Karabinkami też jest ciężko w nie trafić, między innymi z racji odrzutu. Preferuję pistolety. Cel, pal, że tak to ujmę.
5. Nibypies - na niego też najlepsze są strzelby. W przypadku nibypsa psionicznego jednak nie dubeltówki, a mogące pomieścić większą ilość naboi. Nie wiadomo, który jest prawdziwy.
6. Chimera - próbowałem ją rozwalić ostatnio RPG, ale niechcący zabiłem gościa z Powinności, przez co drugi zaczął do mnie strzelać. Może to być dobre rozwiązanie, gdy sobie ona spokojnie śpi i nie widzi. Niemniej jednak chyba za pomocą RPG ją również zabiłem. Tak czy inaczej, strzelby są dobre. W przypadku pierwszej na Zatonie, zawsze najpierw rzucam granat a potem dobijam strzelbą. W przypadku drugiej, w kompleksie wentylacyjnym, wchodzę na górę po drabince i walę do niej ze snajperki. A jak gdzie indziej mi jakaś wyskoczy to wtedy nie mam czasu myśleć - strzelam z tego, co mam pod ręką.
7. Burer - granaty mogą być, ale na początku, lub generalnie w momencie gdy ta jego bariera jest nieaktywna. Poza tym chowam się za ścianami i strzelam z karabinu, czy to automatycznego, czy snajperskiego. Gdy zabraknie amunicji lub mi ukradnie broń, nawet i pistoletem da się go ubić.
8. Snork - na tego gnojka najlepszy jest nóż, lub strzelba. Gdy nie mam żadnej, tnę go nożem - szkoda amunicji.
9. Poltergeist telepatyczny - staję gdzieś daleko i strzelam z karabinku. Najlepiej z jakimś zoomem.
10. Poltergeist ognisty - nie wiem, który to jest prawdę mówiąc. Albo zawsze myślałem, że poltergeist to poltergeist, albo go nigdy nie spotkałem, lub ewentualnie pomyliłem z anomalią, której się przecież nie zabija.
11. Kontroler - snajperka albo karabin automatyczny. Strzelba byłaby dobra, gdybym podszedł do niego bardzo blisko, ale to raczej odpada.
12. Pijawka - strzelby, noże lub granaty, gdy się ich zejdzie na mnie sporo.
13. Nibyolbrzym - też strzelby. Lub granaty.
Najczęściej zatem korzystam ze strzelb w walce z mutantami, a przynajmniej wówczas doceniam ich skuteczność. Zadają one duże obrażenia, jednak trzeba podejść do mutanta bardzo blisko. W większości wypadków mutanty same w moment do nas podbiegają, więc nie ma tego problemu - strzelba lub nóż.
Jeśli można byłoby (a raczej nie można) przypisać do mutantów również zombie, to w tym wypadku wszystko czym da się strzelić w głowę. Nawet granaty są do bani, przynajmniej w Misery, jeśli o zombie się rozchodzi. Nawet pistolet jest w porządku.
-
Za ten post Mathias otrzymał następujące punkty reputacji:
- kolokolo98.