tl;dr
Nie widziałem Twojego "ostatniego" tekstu (to dziwne, skoro to Twój dopiero drugi post na forum). Zerknąłem w spoiler i przeraziłem się (w sam link nie wchodząc), ale o tym potem.
Dział ten, jakby amatorski nie był, polega na wklejaniu tekstów celem ocenienia ich i dyskusji między użytkownikami. Wrzucenie sześciu, byle jak skleconych zdań, to straszna olewka, a podejrzewam, że dla niektórych wręcz obraza. Nie powiem - tytuł zapowiadał się fajnie. Wchodzę i co widzę? Nic. Poczułem się urażony, ktoś mnie w konia zrobił.
Tekstu na blogu nie czytałem, tylko przejrzałem pobieżnie. I już wyjaśniam, czemu się przeraziłem - blog, mający w nazwie hasełko "pisarz", a w tytule "powieści" to jawna - w Twoim przypadku - jakby autoironia. A przynajmniej wolę to nazwać tak, zamiast określenia "całkowity brak skromności".
Nie powiem - kilka stronic w swoim, bądź co bądź krótkim życiu wypełniłem. I mam dla Ciebie trzy rady:
1. Przede wszystkim czytaj. Nie pierdół w internetach, bo jak dobre by one nie były, wciąż pozostaną pierdołami z internetów, które może napisać każdy. Bierz się za poznawanie poważnej literatury wydawanej drukiem.
2. Zasada - dziesięć tysięcy stron do kosza, dziesięć tysięcy stron do szuflady, dziesięć tysięcy stron dla znajomych, dziesięć tysięcy stron do publikacji. Z całym szacunkiem - nie przekroczyłeś jeszcze pierwszej granicy. Ale może i coś z tego będzie, bo patrząc na formę, a nie na sam tekst - nie jest jeszcze tak najgorzej.
3. Jak się decydujesz coś wrzucać, to nie rób odbiorcy w ch. i nie każ mu klikać pierdyliarda stron. Poza tym, jak wiadomość zaczyna się od "przepraszam", to nie wiem, czy jest sens coś wrzucać. Wygląda to tak, jakbyś sam nie był pewny, czy to, co wrzucasz jest warte publikacji i próbujesz potencjalnego odbiorcę wziąć na litość.
Prawdę mówiąc - ostatnio w tekście, nad którym pracuję popełniłem opis szosy biegnący między dwoma polami. I nie wiem, czy on aby nie jest dłuższy, od tego, co się chowa pod linkiem "Powieści Arturmo". O Orzeszkowej nie wspominam.
No, ale... Powodzenia w Nowym Roku i pracuj, nie od razu Rzym zbudowano.
Pozdrawiam!
Stary Wyjadacz
Elyty
, Voldi.