Zależy. Niekiedy bitwy są aż zbyt dynamiczne i połowy zespołu nie ma w ciągu trzech minut, a kiedy indziej faktycznie - wszyscy siedzą za kamieniami i ani myślą ruszyć. Mi to jakoś specjalnie nie przeszkadzało, bardziej irytujące były koszty naprawy i amunicji, niejednokrotnie dwukrotnie większe, niż nagroda za udział w bitwie
IX i X tier to już zabawki dla posiadaczy kont premium, masochistów, lub do sporadycznej gry. Nie oczekuj zbyt wiele od losowych potyczek, lub pchaj się w wojny klanowe, ew. kompanie. Chociaż na "randomach" można też coś ugrać grając w plutonie, kiedy grałem z pewnym Bośniakiem (The Witcher wie o kogo chodzi
), około 7-8 bitew na dziesięć było zwycięskich i co najważniejsze - nie byłem na nich stratny.
Wszystko zależy od mnóstwa czynników i od szczęścia, czy WoT Ci będzie majstrował przy współczynnikach