Moderator: Realkriss
- Mietek, do cholery! Za osłonę, mają snajpera!
- Widziałeś go?
- Tak, tam bardziej po prawej, obok beczek! Ma chyba dragunowa, musimy uważać jeśli chcemy przejść.
- Zaraz nas tu podejdą! Daj mi granat!
- Nie mam!
- Jak to nie masz?
- Ostatni zużyłem na kaemistę przy wejściu! Posłuchaj, musimy wracać, krwawisz...
- To tylko otarcie, pocisk musnął mi ramię ale nic mi nie jest. Strzelaj, bo zginiemy jak ten twój Wasia!
- Spieprzamy, rzucają granaty!
- Nie z tej strony idioto, to u nich wybuchają!
- Czekaj, tam jest paru kolesi z kałachami, wcześniej ich nie widziałem!
- To bandyci*1! Ale może nas uratują właśnie oni!
- Jeden z nich padł, musimy coś zrobić! Nie mamy wyjścia, i tak nie przejdziemy dalej!
Właśnie widzę przed sobą monolitowca, z pistoletem skierowanym prosto w środek mojego czoła. (pominę ten fragment) Nagle ciszę przerywa jeden strzał oddany gdzieś z przodu... Tak, to Mietek! Gdyby nie był teraz ze mną to już by mnie nie było, w końcu nie pierwszy raz ratuje mi tyłek.
Co do drugiego zaś - Narracja jest pierwszoosobowa, cały czas narrator mówi o sobie przerywając co ciekawszymi dialogami. Wymienione jest że "nazywam się Władimir", albo "-cośtamcośtam - powiedziałem." Więc nie wiem dlaczego sądzisz, iż to narrator dziękuje.
Powróć do O-powieści w odcinkach
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 15 gości