No to pisz ze zrozumieniem. W pierwszym poście jak wół stoi, że budujemy kompa od zera i wynikałoby, że budżet na to wynosi 600 złotych. Trza było od razu napisać, że znajomy na raty składa tego kompa, tobyśmy się nie pocili nad tym.
RAM tani jak barszcz - piszesz to, jakby co najmniej rozdawali kości RAM-u prawie za darmo
A to też jest jakiś wydatek (zwłaszcza zakładając kupno tak idiotycznej ilości jak 16 GB, której nie wykorzystasz przez najbliższe 5 lat, nie mówiąc już o tym, że komp nie ma spełniać maksymalnych wymagań i ma służyć głównie do oglądania filmów, a już całkiem zapominając o tym, że istnieje szansa, że płyta nie obsłuży takiej ilości).
Za to, co mam teraz (podpis) tzn. procek+płyta+RAM (4GB) wyszło mi 768 złotych, jak spojrzałem na fakturkę. Sprzęt sprzed roku, więc powinien jeszcze posłużyć parę lat, a w sumie mam podobne wymagania co Twój znajomek (bo też w nic nowego nie gram). Procek 4-rdzeniowy (i AMD), więc można trochę odjąć z ceny i wychodzi, że nawet coś przynajmniej częściowo nowego może by się udało za to złożyć.
Płyta nówka (tyle że Socket LGA775, więc już raczej temat zamknięty - chyba, że przez najbliższe kilka lat kolega nie ma zamiaru nic robić z kompem),
procek używka. Albo coś podobnego do tego, co Cortex podał (strasznie ciężko znaleźć jakiekolwiek opinie o takich budżetowych płytach, jakby co najmniej Ziemia była zamieszkana wyłącznie przez bogaczy).
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!