Panie Sivert: może warto spróbować zrozumieć, co autorka chciała ukazać pisząc:
"Wielu młodych ludzi trafiających do leczenia zażywa równocześnie lub naprzemiennie: alkohol, marihuanę, opiaty, leki uspakajające i nasenne, amfetaminę i inne. "
1. Ukazała problem narkomanstwa, który jest powszechny i niezaprzeczalny.
2. Co można rozumieć przez to? Że ludzie którzy palą marihuane, to
w większośći użytkownicy innych substancji.
i tu jest pies pogrzebany, bo obaj wiemy na czym polega błąd logiczny. Wielu to nie większość. A tak zazwyczaj się to zapisuje w świadomości społecznej. Myślę że w takim razie warto sprawić by na etykietach od wódek było napisane:
"Wiele osób używających tej substancji to gwałciciele, sadyści i mordercy".
U nas w kraju to nie przejdzie, ale w utopijnym państwie stworzonym dla przykładu, gdzie alkohol nie jest częścią głupiej kultury myślę że taka informacja zniechęcałaby do spróbowania alkoholu. Czy jest to twoim zdaniem słuszne następstwo?
3. Jak więc należy pojmować to zdanie?
Marihuana nie ma większego wpływu na uzależnienia od innych substancji niż jakiekolwiek inne, legalne, używki powodujące zachwianie pojmowania stanu rzeczywistości.
Z resztą, spytaj jakiegokolwiek palacza marihuany, czy wcześniej dane mu było spróbować alkoholu.
No dobra, ale to właściwie sprawa nieistotna z punktu widzenia o czym piszesz.
Alkohol uzależnia psychicznie. Uzależnia psychicznie i fizycznie.
Kolejna kwestia. Przestępczość. Marihuana powoduje rozbicia związków, kradzieże, etc. A alkohol tego nie powoduje. Nigdy.
Marihuana powoduje schizofrenie. Nie. Nie powoduje jej. Poszerza ją, jak wszelkie substancje ingerujące w system psychiczny człowieka. Poszerzać ją może również hipnoza i medytacja. Nieznajomość struktur freudowskich tu nie sprzyja, więc zgodzę się, że nieumiejętne posługiwanie się narzędziami możne doprowadzić do niemiłych konsekwencji. Zobacz ile ludzi zginęło od zgniatarki, suszarki, mielarki, piły tarczowej, agregatorów. A słyszałeś żeby ktoś prowadził wojnę przeciwko młotkowi? Młotkiem można zabić, jest zły i należy je niszczyć? Żyjesz w świecie w którym używki takie jak psychodeliki są stosowane przez debili których to ten system wychował, oferując alkohol. Ich miejsce było zupełnie gdzie indziej a że sprawiały trudności i stały się niewygodne, tak za wszelką cene stara się je ukazać tylko w negatywnym świetle. Marihuana powoduje schizofrenie. Ok, ale tylko zapewne w 5%, a to dość mało w stosunku do pozytywnych aspektów jakie oferuje. No i ej, nie bądźmy aż tacy stronniczy- ze schizofrenią można życ i to nawet na dość wysokim poziomie.