Co do prądu - statystycznie w części przypadków tak właśnie będzie.
Oj, to było aż tyle nieścisłości i niekompetencji?... No to dawaj, chętnie zobaczę, co jeszcze Ci się wydawało.
Mixthoor napisał(a):Czy powstaje kolejna powieść?
- Brakowało mi wątku głównego, przewodniego. Każdy epizod wnosił coś do historii, jednak w kolejnych rozdziałach spodziewałem się rozwinięcia, bogatszej i głębszej kontynuacji. Niestety autor bezczelnie porzucił dobrze zapowiadające się momenty, a wiele akcji zostało opisanych raptem na jedną kartkę.
Żałuję, że nie poznaliśmy bliższej historii lub głębszego opisu Pociągu, Śnieżnej Królowej, Świniarni... Elementy te uważam za istny strzał w dziesiątkę!
Irytujące były wstawki po białorusku, które chwilę później przekształcały się w płynny język polski, jak tylko rozpoczynała się bogatsza konwersacja między ludźmi.
Wielce denerwujące były wszelkiego rodzaju "szity", "fakju", i inne "faki". Nie można było zastąpić tego zwykłym cholerstwem, pierdo*eniem i kurwowaniem?
- Brakowało mi opisu wielu innych elementów, takich jak np. barszczu ("dalszy opis jest zbędny, wyobraźcie go sobie w Zonie" - otóż nie, jest wręcz obowiązkowy!) bądź bądź pierwszych kontaktów ze światem Zony (moment, w którym Miszka wspomina chatkę z pokojem dziecięcym - budowanie napięcia i niewybaczalne zaprzestanie)
Marzy mi się, aby autor w kolejnych powieściach skupił się bardziej na bogatszych i przejmujących opisach zony, anomalii (50 stron o samej Śnieżnej Królowej?), mutantów, mniejszej ilości walk, porzuceniu zbędnych i głupich wątków pseudo-miłosnych oraz na przedstawieniu spójnej, budującej napięcie (nie w postaci kilku zdań, czy dwóch akapitów) głębokiej fabule.
"Drogę Donikąd".
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości