Mój przedmówca dobrze mówi.
To nie jest Tibia czy inne cuś żeby wbić exp i zabić jak najwięcej i jak najszybciej. W to gra się dla zabawy.
Od 3 tygodni mam zbadanego T-44, ale nie mam zamiaru go kupować bo ulepszam wszystkie czołgi-zarabiacze co mam, żeby dobrze się na nich bawiąc przy okazji zdobyć tę kasę (2 300 000). Jakoś nie ciągnie mnie do tego VIII tieru... Wiem jak było z VII na początku. Zanim nauczyłem się grać T-43 to straciłem tyle szmalu na nim, że czasem miałem dość gry ^^
Teraz sobie zbadałem na spokojnie T-46 i T-28 i idę w T-50 i KV-1. Dla odmiany ogarnę sobie styl gry scoutem i HTekiem.
Według mnie na IV,V i VI tierze opłaca się posiedzieć trochę dłużej.
A wspomniane wyżej PZIV, T-34 oraz KV-1 to faktycznie najlepsze zarabiacze. Nie opłaca się ich sprzedawać, bo są cholernie opłacalne, masło maślane... Mam w stajni PZIV i T-34, dążę do KV-1 i co mogę powiedzieć o pierwszych dwóch.
PZIV - 20 000 w porywach do 30 000 kredytów na bitwę (bez premium i bez kosztów naprawy). Minimum 2 fragi, pod warunkiem, że jest wymaksowany z działkiem 7,5 cm KwK 40 L/48. Czemu to działo? Według mnie med to med i powinien mieć penetrację i szybkostrzelność.
T-34 - Moje najlepsze bitwy rozegrałem właśnie tym czołgiem oraz wbiłem nim 8 fragów. Poniżej dam dowód. Czołg szybki, zwrotny, niestety pancerz z masła, ale z działem 57mm ZIS-4 i szybkostrzelnością 26.09 naprawdę potrafi być groźny. A często jest niedoceniany i dlatego olany przez wroga ma pole do popisu by go oflankować. ^^
Nad KV-1 nie będę się wymądrzał, bo jeszcze go nie mam, ale niejednego już solowałem i cholernie ciężko dziada spenetrować np. w/w czołgami. Kolega ma KV-1 i do 30 000 kredytów mówi, że nie problem dojść. Ponadto ma ciekawe losowania. Praktycznie zawsze jest w górnej połowie stawki.
To tyle ile chciałbym powiedzieć. Są to opinie tylko i wyłącznie wysunięte z mojego własnego doświadczenia gry na IV-VI tierach. Możecie się nie zgadzać i dyskutować, ale napisałem tylko swoje zdanie. Może macie jakieś inne konfiguracje?