Przypomniała mi się pewna historyjka. Uwaga, bo spoilery z Gry o Tron.
Mam kumpla, fan serialu 'Game of Thrones' i kurczowo chciał mi w końcu to pokazać. W końcu dał mi na próbę, rzekomo pierwszy odcinek sezonu. Po obejrzeniu przyszedł do mnie i się napalony, i nawinął się taki o to dialog:
- No, i jak wrażenia?! Opowiadaj!
- No wiesz... Coś się dzieje, jakaś egzekucja, ale nie wiem kto to, czy to ważna postać, ogólnie mam mieszane uczucia...
I zaczął mi nagle krzyczeć że dał mi ostatni odcinek pierwszego sezonu, że na ten moment czeka się całe dziesięć odcinków, i że z niego idiota.
Swoją drogą, takie sieriale to nie moja broszka. Próbowałem też The Walking Dead, ale zatrzymałem się w połowie drugiego sezonu - nawet nie wiem czemu. Powiedziałem sobie że idę spać i jutro obejrzę, jutro zapomniałem, i takim sposobem minęło jakieś pół roku.