Zawżdy.
Tylko że SU-152 potrafi być niewdzięczną bestią: ślepe, wolne, pancerz ze folii kuchennej.
Do wyboru są dwie drogi: prucie ze 122 (nieziemski ROF z rammerem i wiatrakiem, ale gówniane 175 pena potrafi szybko ostudzić zapał na IX tierze...), albo trollowanie stockowym derpem.
I tu warto się zatrzymać na chwilę. Stockowa haubica penetrację na AP ma chyba dwucyfrową, a nawet jak znajdziesz wystarczająco miękki cel, to i tak albo nie trafisz (chociaż jak wiadomo zdarzają się cuda typu trafienie w pędzącego T-50-2 z 600 metrów
), albo nie zdążysz przeładować (~17s). Za to HE jak to HE, najszęściej będziesz zadawał jakieś ułamkowe obrażenia (chociaż widok IS-8 któremu przysmrodziłeś za ~400 od przodu - bezcenny), ale jak przebije... Dość powiedzieć że w mojej krótkiej historii grania tym czołgiem skasowałem strzałem w dolną płytę Jagdpanterę (gold noob bluzgi z miejsca
), trzy 'Sporty' a także któregoś AC Mle od boku strzeliłem za równo 1k i podpaliłem.
Ale ISU to już krzyż pański... Właściwie to samo, tylko że losowania bardziej przesrane... Ale jak już dociągniesz do BL-10...