- zakład oczyszczalni scieków. Jak tam pierwszy raz wlazłem z kałachem i shotgunem to mnie misja powaliła. najpierw się na chama wpycham w kanały i zaczyna sie akcja. Wychodzę z dziury kryjąc się badam teren, raz się bawie w małego snajpera, a raz wbiegam na gościa ze strzelbą i natychmiast wracam sie do dziury. Misje robiłem na hardzie z pół godziny tak mnie wciagneła. To jest jedno z nielicznych miejsc gdzie nie wyjedziesz zza rogu krzyczac " ratatatata" i wszyscy leżą. tu trzeba sprytu, taktyki, refleksu obeznania w terenie.
- Podziemia z dokumentacja broni 62 nie były złe. Może troche małe ale nie złe. Ide do sterowni. no spoko tylko nic nie widać, a tu nagle patrze nibyolbrzym ( wstyd się przyznać, lecz w pierwszej chwili myslałem że to gigantyczny sznycel...
) sie rusza w tej ciemności. Potem skradam sieprzechodze nad olbrzymem biore dokumenty i sobie ide,
- fabryka jupiter: wchodze z nastawieniem na rozróbkę a tu wiatr hula ani żywej duszy, tylko od zachodu kilku banditos. No to połaziłem, pozbierałem dokumenty kilka psów zabiłem, ale ciagle myslałem że ktos mnie śledzi. zabrałem wszystko wychodze z fabryki i nagle patrzę się na jedno z wschodnich wejść do właściwej fabryki- WTF?! wydawało mi się że to było zamknięte. Wybiegłem z przeświadczeniem że to nibyolbrzym "wywarzył" bramę i zaraz mi zrobi spowiedź
- awansem wymienie uwolnienie mitaja, i wioske kopaczi