Infernal po dłuuugim czasie naprawiania okablowania (bardzo długim) postanowił wreszcie oddać się rekreacji. Na początek włączył telewizję. Chwycił za pilota i usiadł na swoim wysłużonym, obrotowym taborecie (żeby nie powiedzieć, że ulubionym) Kanał 1 - Promują na telegazecie książkę "Jak zostać emo w weekend".
-Już wolałbym żeby sprzedawali maszynkę do cięcia eeeee...ukaliptusów.
Kanał 2 "Moda na emo".
-Ehhhh....
Kanał 3 i "Świat według emo"
-No nie! to już przegięcie. Ja chciałem Ferdka, a nie jakiegoś faceta przy stoisku z żyletkami.
Kanał 4 "Gdzie jest emo?"
-No w dupę jeża. Nie mają już co puszczać? Zajrzę w komputer.
Strona startowa mozilla firefox i patrzy w aktualności. "Kolejna ofiara żyletek", "Ceny akcji Gillette wzrastają", "Pożar w fabryce żyletek", "Pudło pełne fałszerskich żyletek znalezione u mieszkańca Warszaw*"
-Ehhh... ta cenzura. Kurna walę internet włączam grę..
Wczytywanie, KLIENT: Synchronizacja itp.
-Nareszcie się odprężę. O! W barze jestem.
Nagle tekst "Czarny kruk... Krąży nad grobem". Infernal wytrzymał. "Nie da się tu żyć..." (reszta niewyraźna, gdyż Infernal wszedł z baru z miną w stylu "zaraz wybuchnę") "Wolni stalkerzy! Dołączcie do emo... tfu! Powinności"
-No tego już za wiele!
Infernal natychmiast łopotnął w przycisk i komp się wyłączył.
-Widać tutaj nie odpocznę. Trza wyjść na powietrze...
C.D.N.