Miesiąc z życia nowego Stalkera

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Oskar w 30 Gru 2012, 14:37

Moje pierwsze takie opowiadanie.
Proszę o wyrozumiałość, a wszelkie uwagi i krytyka są mile widziane.
Codziennie przewiduję 1 dzień.


Dzień 1
:

Miesiąc z życia
nowego Stalker'a



Trudna sytuacja w rodzinie Tokarovich'ów zmusiła młodego Makara do wyruszenia w podróż, w pogoń za artefaktami, prosto do najniebezpieczniejszego miejsca na ziemi – do Zony...
Makar złapał lokalny transport, prosto z Melitopolu do słynnego ukraińskiego miasta, jego cel objął Kijów. Po kilku godzinach podróży Makar nareszcie dotarł do miasta, zmęczony podróżą, ledwo co ciągnął manatki do najbliższego motelu, następnie sprawdził czy niczego mu nie brakuje.
Po otwarciu dość małej torby podróżnej, zauważył, że wszystko jest na swoim miejscu, najbardziej pilnował swojej maski gazowej, latarki, no i starej kurtki, którą zabrał w zapasie, gdyby coś się stało – gdy był już pewny, lekko westchnął, zamykając oczy, zasnął śniąc o fortunie, dobrobycie o którym jednak na razie mógł tylko marzyć. Nazajutrz złapał stopa, który jechał w kierunku granic stefy, poprosił kierowcę o wysadzenie go, po czym Makar skradając się zaczął szukać dziur w płocie, aby uniknąć natarcia z Wojskowymi, którzy jednak nie byli zbyt miło nastawieni. Po dwudziestominutowej wędrówce znalazł mały podkop, przejście prosto pod siatką, prędko przerzucił swoje graty nad siatką, ciężko sapiąc przeczołgał się ciągnąc za sobą średniej wielkości worek pełny śrub, no i innego złomu. Sprawdził na pasie, czy jego licznik Geiger'a działa, a także znany w Zonie detektor anomalii, zamówiony w internecie. Lekko wątpił w działanie takiego sprzętu, ale nie miał wyboru. Wyszedł na północno-wschodnim skraju Czerwonego Lasu, oglądając uważnie mapę w PDA, zaczął kierować się w stronę Magazynów Wojskowych, lekko wystraszony, bezbronny, pomijając nóż, na który padało światło z północy rozświetlając mu drogę. Uradowany, że udało mu się przejść przez granicę, usiadł na starym, sypiącym się pieńku, otworzył swój plecak wyciągając kawał chleba, który zabrał z rodzinnego miasta, energy drink'a, po czym zaczął się żywić. Z daleka, słychać było warczące mutanty, najprawdopodobniej dziki, przez które nasz młody Samotnik czuł się niezręcznie. Gdy kończył posiłek, wziął głębokiego łyka napoju energetyzującego, po czym usłyszał dźwięk łamiących się gałęzi, coraz szybciej i bliżej oraz ciężkie sapanie. Adrenalina uderzyła prosto w Makar'a, który złapał plecak i wziął zaczął biec najszybciej w swoim życiu w kierunku Magazynów. Po drodze zgubił kilka rubli, nawet nie zdążył dopiąć plecaka. Makar nie biegł jednak wystarczająco szybko, nie był wychudzony i słyszał, że mutanty są co raz bliżej, obejrzał się – zobaczył pijawkę i watahę dzików, które jednak zbliżały się do niego co raz to szybciej – ciągle je obserwował. Na jego czole zaczął pojawiać się pot, ciągle zwalniał, a mutanty biegły prosto w jego kierunku, przez co mężczyzna był straszliwie przestraszony. Nagle usłyszał świstające kule, prosto obok jego ciała – na prawo i lewo. Mutanty za nim zaczęły padać martwe, a ich krew zalała mokrą leśną drogę, tworząc małą kałużę. Makar przerażony spojrzał się przed siebie, po czym zobaczył grupkę najprawdopodobniej z ugrupowania Bandytów, którzy mieli niezłą zabawę, śmiejąc się z niego. Młody Tokarovich był jednak bardzo uradowany, ze spotkania z tą grupą, po czym Bandyta powiedział do niego:

- Czemu ich po prostu nie odstrzeliłeś ? Nigdy się tak nie śmiałem, ta twoja urocza mina, gdy goniło Cię kilka mutantów, p-hah!

- A co ja mogłem zrobić ? Ledwo co mi się udało przenieść moje graty tutaj przez płot, a tu mnie atakuje armia komicznych dziwaków, którzy mają chrapkę na moje mięso!

- Chłopaku, czy ty wiesz gdzie ty jesteś ? Udzielę Ci kilka porad, ale będzie Cię to kosztowało, a na razie chodź z nami, bo robi się tu niebezpiecznie...


Po tym krótkim dialogu udali się do bazy Bandytów – za wysypisko do Mrocznej Doliny.


Podczas godzinnej wędrówki zarządzili jeden postój na kozaka. Ludzie tajemniczego bandyty poszli szukać chrustu, aby dorzucić do szczątków starego ogniska, a gdy już znaleźli i rozpalili – usiedli, popijając wódkę rozpoczęli rozmowę:

- Samotniku, jak Cię zwą, co ? Nie wyglądasz mi jakbyś był jakiś doświadczony – powiedział jak to się Makar domyślał – szef oddziału.

- Mmm...Makar – rzekł dalej zdruzgotany Stalker.

- Dobra, kopsniesz mi kilka rubli, no... Powiedzmy, że tysiąc, a Cię wtajemniczę.

- Mmhm – mruknął nasz nowicjusz, sięgając do kieszeni wyciągnął trochę pogniecionych papierów, które wcisnął w dłoń Bandyty.

- Dobra, słuchaj, to nie jest miejsce, któremu możesz ulec, lepiej trzymaj się z nami, to może kiedyś dołączysz do naszego oddziału, no i tak masz fart, że Ci pomagamy. Zazwyczaj mamy ubaw widząc Stalker'a, którego rozszarpują pijawki i inne stworzenia.

- Dzięki, zresztą to dzięki wam żyję, tak bym już pewnie był targany do jakieś jaskini, przez to gówno z mackami na czole.

- Taaa... - powiedział Bandyta, rzucając butlę po pustym kozaku w kierunku krzaków, po czym sięgnął do kabury po Makarova, którego podał Makar'owi.

- Dzięki, stary. - Młody Samotnik obejrzał pistolet, po czym sprawdził, czy magazynek jest pełny, a był. Na uchwycie można było przeczytać, że jest to model Makarov, co bardzo go rozbawiło, bo brzmiało jak jego imię.

- No to ruszamy w drogę. – burknął do innych Bandyta.

- Zapomniałeś dodać jak na Ciebie mówią.

- Wołaj na mnie Pancernik. - powiedział, po czym machnął do reszty, no i wyruszyli.


Podczas wędrówki natknęli się na małe stado zbłąkanych psów, na których Makar sprawdził swój biedny pistolet – Psy jednak nieokazały się być niebezpiecznie, padły na ziemię jak muchy.
Gdy dotarli już w rejon Doliny, pokierowali się w stronę bazy Bandytów, gdzie już na miejscu rozsiedli się i poszli w swoją stronę, niektórzy trochę pohandlować, a niektórzy poplotkować i pooglądać artefakty, które zdobyli znajomi. Na wejściu do głównej siedziby szefa, został okradziony z kozaków, co bardzo go zbulwersowało, zaczął się sadzić do reszty gromadki, ale gdy go postraszyli to uciekł. Lekko zestresowany burknął tylko do ich szefa (Jego imię było znane w całym obozie.) tekst w stylu „Aligator ? Ja naprawdę chcę zostać bandytą!” Po czym spławił go, zirytowany, po czym dodał mu na wyjściu, aby poszedł do handlarza, zdobył wśród Bandytów szacunek. Aligator nie mógł długo czekać, bo już po chwili na PDA lokalny handlarz zaczął mu sadzić, jakiego marudę mu wysłał. Po zagadaniu handlarza prawie na śmierć – Makar zdecydował się na misję oczyszczenia pobliskiego punktu – oczywiście z mutantów. Zapalony Makar wybiegł z bazy kierując się prosto do punktu, skąd widział stado dzików. Wystraszony szybko wskoczył na wrak koparki, po czym powoli celując przed każdym strzałem zaczął wciskać im w łeb kulki. Po kilku minutach strachu, było już po krzyku, a on zeskoczył z koparki szczęśliwy, zaczął ucinać trofea, takie jak kopyta, skupiając na tym całą uwagę. Nie zauważył on jednak dzika, który szarżował w jego stronę z ogromną prędkością, wywracając go przy tym. Makar próbował odepchnąć dzika jedną ręką, a drugą sięgnął po kabar'a, który po chwili znalazł się w środku serca dzika. Po chwili trudu, udało mu się zrzucić zwłoki dzika. Ruszył z powrotem w kierunku bazy, ciągnąc za sobą plecak pełny fantów, a pod nosem nucił sobie piosenkę słyszaną w radiu. Gdy dotarł na miejsce udał się do handlarza, odebrał nagrodę i sprzedał trofea, upychając kolejne ruble do kieszeni. Szybko zapadł tego dnia zmrok, podczas którego Makar robił za chłopca na posyłki dla wojowników Aligatora, zyskując przy tym jakiś szacunek, który u bandytów tak naprawdę nic nie znaczył. Znalazł sobie miejsce dobrze otoczone murami na wypadek emisji, po czym udał się w sen, w swoim ciepłym śpiworze zabranym z domu... Tak minął jego pierwszy dzień w Zonie, nie sądzicie, że był to wielki fart ?
Image

Za ten post Oskar otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive SkullDagger, Kalib.
Awatar użytkownika
Oskar
Stalker

Posty: 99
Dołączenie: 07 Lut 2010, 04:39
Ostatnio był: 25 Lis 2024, 16:34
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Threaded SPSA-14
Kozaki: 15

Reklamy Google

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Wunderwaffe w 30 Gru 2012, 16:59

Bardzo Cię proszę, nie Tokarovich, a Tokarowicz.

I nie Geiger'a, a Geigera.
Image
Awatar użytkownika
Wunderwaffe
Łowca

Posty: 480
Dołączenie: 06 Mar 2012, 20:43
Ostatnio był: 04 Lis 2018, 20:43
Miejscowość: Siedlce
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: F1 Grenade
Kozaki: 187

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Oskar w 30 Gru 2012, 18:18

Przyzwyczajenia z Garry's moda na Stalker RP, które już nie istnieje. Zastosuję się oczywiście w przyszłości do porad.
Image
Awatar użytkownika
Oskar
Stalker

Posty: 99
Dołączenie: 07 Lut 2010, 04:39
Ostatnio był: 25 Lis 2024, 16:34
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Threaded SPSA-14
Kozaki: 15

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez KOSHI w 30 Gru 2012, 19:01

Nie. Nie czekam na kolejny dzień Stalkera. Jest kiepsko. Kolejne marne opowiadanie na forum bez pomysłu i fabuły. Może nie mam dzisiaj dnia, albo jeszcze jestem nietrzeźwy po weselu, ale widzę, że to opowiadanie będzie cinkie jak barszcz. Przykro mi przyjacielu, ale jest marnie strasznie. Czy to jest jakaś je*ana reguła, że każdy chce zabłysnąć w dziale literatura i wrzuca swoje wypociny, które kończą się na 2, 3 rozdziałach? Jak coś piszesz, to napisz to bez błędów i wymyśl jakąś fajną historię, bo jest smutno jak ch*j. Ile to ja historii w tym typie nie czytałem na forum ...
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1325
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 23 Lis 2024, 06:46
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Oskar w 30 Gru 2012, 19:22

Wiem, że jest kiepsko, ale zalewając was moimi wypocinami zacznie się polepszać. Mam zamiar napisać 30 dni.
Image
Awatar użytkownika
Oskar
Stalker

Posty: 99
Dołączenie: 07 Lut 2010, 04:39
Ostatnio był: 25 Lis 2024, 16:34
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Threaded SPSA-14
Kozaki: 15

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez KOSHI w 30 Gru 2012, 19:28

Jezzuuu. 30 dni??? Czy ty się dobrze czujesz? Nie będzie dobrze, bo nie masz odpowiedniego warsztatu. Zazwyczaj nie jestem taki bezpośredni i staram się wspierać twórczość naszych forumowych pisarzy, ale w twoim przypadku nie widzę możliwości poprawy. Dla własnego dobra odpuść pisanie, bo nic z tego nie będzie. Albo pisz jak chcesz. Nikt ci tego nie broni. Ja bynajmniej nie zajrzę tu jeszcze raz.

Pozdrawiam.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1325
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 23 Lis 2024, 06:46
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Kalib w 30 Gru 2012, 20:35

A mi się przyjemnie czytało :D
Łap kozaka :wódka:
:

iks de

Kalib
Wygnany z Zony

Posty: 11
Dołączenie: 18 Lis 2012, 19:32
Ostatnio był: 23 Kwi 2013, 21:48
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 0

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez echelon w 01 Sty 2013, 01:17

Zwykle nie wypijam kozaków na nędzne opowiadania, ale dzisiaj musiałem, nie mogłem się powstrzymać. Koshi ma rację - odpuść sobie, otrząśnij się, ogarnij i ewentualnie wróć tu jak już będziesz miał jakiś fajny pomysł na opowiadanie i stwierdzisz, że teraz już umiesz pisać.
Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
Nim podmuch jakiś strzepnie chwiejne potylice
Awatar użytkownika
echelon
Tropiciel

Posty: 305
Dołączenie: 28 Mar 2010, 21:28
Ostatnio był: 12 Lis 2024, 20:24
Miejscowość: Stalowa Wola
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 41

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Oskar w 01 Sty 2013, 02:15

Dobra, to nie postuję drugiego dnia.
Image
Awatar użytkownika
Oskar
Stalker

Posty: 99
Dołączenie: 07 Lut 2010, 04:39
Ostatnio był: 25 Lis 2024, 16:34
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Threaded SPSA-14
Kozaki: 15

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez sou w 28 Sty 2013, 13:48

APOSTROF w języku polskim służy do oznaczenia, że litera (najczęściej samogłoska) występująca przed nim jest niewymawiana. Np. w przypadku nazwiska Morse [mɔːs] ostatnia litera e nie jest wymawiana; gdy chcemy odmienić to nazwisko, stawiamy po nim apostrof: alfabet Morse’a.
(za wikipedią)
S̨̝̰̜̜̤͍̬͔͇̘̅ͪ̅̓͟͜͞ͅǪ̨̻̲̤̟̫̣̮͉̫̗̜̞̩͎͍́̽ͤ̐ͭ̈́͒̀̆͂͂ͮ͘͟Ų̰̮̞̩̼͌̔́̔̃̂̉͆̾̀̀̚͝
Awatar użytkownika
sou
Kot

Posty: 37
Dołączenie: 26 Sty 2012, 21:33
Ostatnio był: 07 Paź 2019, 10:18
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 1

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Szpagin w 28 Sty 2013, 22:34

Nie będę owijał w bawełnę: nie jest to najlepsze opowiadanie na tym forum. Pomijam już kulejącą fabułę (grupka bandytów ratuje nieznajomego?) czy brak opisów - fragment opisujący walkę z dzikami to tylko sześć zdań - bez najmniejszych problemów dałoby się to bardziej rozwinąć, a tak mam trochę wrażenie, że wysłałeś nam jakieś streszczenie swojego opowiadania.
Mam raczej na myśli to, popełniasz typowo techniczne błędy, które najprawdopodobniej powoduje zbyt mała liczba przeczytanych książek. Mam tu na myśli powtórzenia ("Po czym spławił go, zirytowany, po czym dodał mu na wyjściu, aby poszedł do handlarza, zdobył wśród Bandytów szacunek."), nadużycie apostrofów (w języku polskim używamy ich tylko odmieniając nazwy własne, które kończą się samogłoską niemą), niepoprawna transliteracja nazwisk rosyjskich (Tokarowicz zamiast Tokarovich, Makarow zamiast Makarov). Ogólnie poczytaj trochę książek i dobrych opowiadań z tego forum i dopiero wtedy próbuj swoich sił.
Image
Awatar użytkownika
Szpagin
Legenda

Posty: 1187
Dołączenie: 26 Wrz 2009, 11:39
Ostatnio był: 15 Gru 2021, 23:24
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 238

Re: Miesiąc z życia nowego Stalkera

Postprzez Meesh w 28 Sty 2013, 23:27

Zaje****ste.
Córeczka ma akurat rotawirusa, więc rzyga jak kot, a ja z żoną leżymy w łóżku i rwiemy boki.
Piękny kontrapunkt strasznego dnia.
Dzięki.
:E
"Patrząc po forum, to głównym objawem meeshophobii jest ból dupy." - T.
"Przybędzie autor wielki na forum wasze i ferment siać będzie wśród userów płochych, prowadząc do upadku domeny Kowuniowej" Whl 6:15 - S.

Za ten post Meesh otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Szpagin.
Awatar użytkownika
Meesh
Tropiciel

Posty: 390
Dołączenie: 02 Sty 2013, 19:38
Ostatnio był: 15 Maj 2018, 23:39
Miejscowość: Sochaczew
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: SPSA14
Kozaki: 91

Następna

Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: svt07 oraz 22 gości