Sidorowicz stanowczo za miły, a ten gość, który wbił do celi i przerwał egzekucję, zbyt łatwowierny. W ogóle wielu prezentuje się nie jak stalkerzy, a jak frajerzy. Wciąż nie widzę poprawy w momencie walki z psem. Wstęp jest napisany w trzeciej osobie, a reszta opowiadania w pierwszej. Co dziwne - jakoś po długiej podróży młodziak nie spotkał ani jednej anomalii. Farciarz. No i, ten tego, czy to normalne, że ojciec daje ogłuszyć własnego syna?
Mimo wszystko widać postęp. Dobrze pomyślałeś z tym, żeby od nowa napisać całe opowiadanie i przy okazji dodać dwie części. Miło będzie zobaczyć kolejne. Powodzenia.
________________________________
Wciąż jest to średnie opowiadanie, mimo wszystko czytało się znacznie przyjemniej niż poprzednie części. Dialogi wychodzą nawet nawet, słabe są za to opisy terenu. Taka mała prośba: między myślnikiem zaczynającym dialog a wypowiadanymi słowami postaw spację. O wiele lepiej się czyta.