przez vandr w 19 Lis 2012, 22:49
"Człowiek, który śpi"- melancholicy, osoby ze stwierdzoną depresją- omijać z daleka. Film niezwykle sugestywny, smutny, ogląda się go z "grymasem" na twarzy i bezlitośnie wciąga w bezdenną, lepką i czarną studnię niewypowiedzianej bezsilności od której wnętrzności zamieniają się w topiony ołów...
"Wszystko już przyszykowano na twoją śmierć: kula, która cię przeszyje, została już odlana, już wyznaczono płaczki, które pójdą za twoją trumną."
Adaptacja książki Georgesa Pereca opowiada o 25-letnim mężczyźnie, który rezygnuje z aktywnego życia, zrywa wszelkie więzi społeczne, zanurzając się w samotności. Bohater doskonali apatię i obojętność swojej codzienności, żyjąc bez potrzeby radości i smutku, bez wspomnień przeszłości i planów przyszłości. Film pozbawiony dialogów, jest narracyjną analizą psychologiczno-filozoficzną stanu człowieka wyalienowanego, "bezimiennego pana świata, nad którym historia nie ma władzy".
TAJAG JUDYN
HAZBAZ
SEKODYN!