przez echelon w 12 Lis 2012, 22:44
Dobre, widać, że jest klimat. Niełatwo w takiej całkowicie amatorskiej produkcji pokazać snorka, ale wam całkiem nieźle to wyszło. Odpowiednie ujęcia kamery, przyspieszenie ruchów, odpowiednie cięcie sceny i jakiś efekt wyszedł. Za tego snorasa chętnie postawiłbym wam jeszcze jedną flaszkę. Oprócz tego zadbaliście też o ubiory (o co niestety nie wszyscy twórcy dbają), o odpowiednio zrobiony ogień z karabinów i pociski uderzające w mur. Do szczegółów, które czasem raziły nie będę się czepiał. Przyczepię się tylko do jednego - tak jak napisał Dementorin, aktorstwo i narrator zbyt teatralne. Oprócz tego ruchy zbyt sztuczne: zamach nożem, spotkanie z przewodnikiem, upadek martwego stalkera po strzale z broni przyłożonej do brzucha. Drętwość ruchów przed kamerą rzuca się w oczy od razu, więc w następnej produkcji (na którą liczę) starajcie się zachowywać bardziej naturalnie. Ale ogólnie, to fajnie wam to wyszło.
Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
Nim podmuch jakiś strzepnie chwiejne potylice