Heh...
Sakramencki temat. W Polsce o gustach i polityce się nie dyskutuje
Wiele głosowań mam za sobą, a jestem człowiekiem naiwnym i wielu uwierzyłem. Najpierw nadzieja AWS'u. Niestety, zaprzepaszczona. Demokracja jest naszym rodzicom mentalnie obca i niedojrzali politycy spierd....lili OKAZJĘ, trzeba się było nachapać. Później SLD - pamiętacie pierwsze konferencje Millera jako premiera? To komuszkom trzeba przyznać, władze mają we krwi. To wszystko było takie zorganizowane, profesjonalne, ministrowie zaangażowani. Na koniec powiedziałem sobie, że jak Rywina nie skażą to wyjeżdżam z kraju. Szansa no PO-PiS - podobnie jak AWS spieprzona i zapanował kaczyzm.
Głosowałem na PO - w sumie Ci, pod
tym szyldem jeszcze u władzy nie byli. Dostali od wyborców bilet w jedną stronę, szansę którą muszą wykorzystać.
*Tylu młodych poszło głosować (ale frekwencja wciąż niska).*
Nie głosowałem z przekonania - pełni są przekrętów, przekłamań - tak jak większość. Tam gdzie zaczyna się polityka, kończy się uczciwość (choć w wyborach bezpośrednich, może byłoby inaczej, a w samorządach wybrani są lepiej weryfikowani). Nawet trzeci Kaczor sobie chyba nie zdaje sprawy ile w nim jest pokładanej nadziei. Jak ją spieprzy będziemy mieli w Polsce problem. Młodzi się ponownie odwrócą od głosowań, do wyborów pójdzie beton PiS'u (lewica), beton Filipiński - kolejnej mutacji historycznej lewicy, nowej jeszcze nie powstałej partii Polaków Krwi Czystej a'la Samogwałt Fliper'a czy też LPR'u (w imię cudu zaraz w naszym kraju pojawią się rzesze ludzi zza wschodniej granicy - u nas brakuje ludzi z zawodem, a nasz system nauczania generuje samych magazynierów, dosłownie i w przenośni), jak zwykle PSL (a propos, czy ktoś może mi wskazać rząd w którym nie uczestniczyli? nie licząc Samopisu).
Stoimy naprawdę przed momentem historycznym, pytanie czy nasi politykierzy, w imię oczywistej oczywistości, bądź Tuskowych tekstów PR dadzą radę.
Moja naiwność zdążyła wyewoluować w kierunku sceptycyzmu...