Cześć witajcie
Chciałbym abyście ocenili początek mojego opowiadania.Będę pisał raczej tylko dla siebie,ale kawałek wrzucę tutaj do oceny ![Usmiech :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
"Poranek...Słabe przebłyski światła leniwie przedzierające się przez stłuczone okna,nieśmiały szum liści na wiekowych drzewach,chłód i krople rosy na parapetach.
-Ehhh,nawet tutaj wschod słońca wygląda pięknie-powiedział do siebie Siergiej.Wpatrywał się jeszcze chwilę,leniewie siorbiąc herbatę z wygrzebanego skąś porcelanowego kubka.
-No,ale wszystko sie kiedyś kończy.-Chwycił plecak i wysypał jego zawartość na podłogę.Ubrania,scyzoryk,parę konserw,latarka,zapałki,zapasowy nóż,mapa....
Z uśmiechem na ustach przypomniał sobie o pierwszym dniu w zonie.Połowę sprzetu który wcześniej zabierając ze sobą uznał za przydatny,po paru godzinach wrzucił do jakiejś rury.
-No cóż,każdy był kiedyś kotem.Dopijając herbatę Siergiej spakował resztę rzeczy,przy okazji wyrzucając gdzieś w kąt zurzyte baterie.Włożył wzmacniany płytami kombinezon-samoróbkę,ciężko zarzucił plecak na ramiona i podniośł opartego o ścianę Obokana.
-Kurde.Trzeba będzie wyjść oknem.Siergiej znalazł wczoraj mały domek ktory mozna by uznac za w miarę bezpieczny.Spędził tam noc,a w dziurze w podłodze zostawił trochę pieniędzy i mały pistolet,zakupiony dawno temu na czarnym rynku w rodzinnej miejscowości.
-Teraz mi się już nie przyda,powiedził do siebie,sprawdzając przy okazji czy nowa spluwa wygodnie leży w kaburze.
Spokojnie pogwizdując zasłyszaną skąś tęsnką melodyjkę,stalker ruszył przed siebie."
Вознаграждён будет только один.