przez Merhius w 04 Mar 2013, 03:48
Oj tam, bez przesady. Ja zawsze gram w stalkery na poziomie mistrza (to jest sprawa honoru, kurde) i na Priboiu nigdy nie miałem problemów, ba, ja nawet robiłem trzy kursy do elektrowni i z powrotem bo... Cóż, niezbyt trzymałem się fabuły. Lepiej zagraj w Zew Monolitu: Ukryte Ścieżki na mistrzu, to jest dopiero wyzwanie - wrogowie praktycznie niezniszczalni a my giniemy od jednej, krótkiej, boleśnie celnej serii z czegokolwiek.
Ale żeby nie było że sie nie trzymam tematu.
Nie cierpię misji z wykradaniem papierków z placówki wojskowej w Agropromie, misja z dupy zaprojektowana, nie ma mowy żeby się przekraść więc trzeba iść na pałe, więc po co ta cała przechadzka po podziemiach? Żeby straże przy szlabanie wyminąć? Co z tego że ich minę, skoro po wyjściu z podziemi pojawiam się niedaleko wieży wartowniczej na której siedzi gad który prawie zawsze mnie widzi, a wtedy mam całą placówke na głowie? Bez sensu. Na szczęście wypracowałem już sobie chytry plan - wychodzę z podziemi, nawalam w tego pypcia na wieży żeby narobić hałasu, uciekam do tego najbliższego baraku na prawo i chowam się za łóżkiem na końcu pomieszczenia. Gdy się kucnie to łóżko praktycznie całkowicie nas zasłania, do tego tam zawsze jest ciemno i wtedy tylko czekam aż żołnierzyki zaczną po kolei wchodzić do baraku a wtedy - Pyk, pyk - i mamy trupa. Jak się postarać to można tak prawie cały obóz rozwalić, no przynajmniej tych co są poza głównym budynkiem.