Ponieważ w grach zazwyczaj AI jest durne jak but(komputerowo sterowany towarzysz leci na pałę przed siebie na strzelających nieprzyjaciół, dając się zabić), wybieram samotność, a i fanty zawsze są moje a nie dzielone
Jednakże w prawdziwym życiu wybrał bym przynależność do jakiejś frakcji, samotnie zginął bym i to marnie. Po jakimś dłuższym czasie będąc doświadczonym stalkerem, wziął bym 2 przyjaciół co do których nie miał bym wątpliwości i ruszył w zone...