Piszesz: A czy ktoś kto dopuszcza uśmiercenie drugiego człowieka jest zdrowy?
Jako konsekwencję morderstwa jak najbardziej.
A czy ktoś, kto zabija drugiego człowiek jest zdrowy?
Nie sądzę.
Kwestia gustu, nie zamierzam polemizować z Tobą, bo nikt z nas nikogo nie przekona, a mnie nie interesuje wymienianie stu postów, bgdy Ty nigdy nie przyjmujesz czyjeś argumentacji. Nie chcę wpadać w tę pułapkę polemiczną
Zostaję przy babilońskich poglądach, a zemsta jest moim zdaniem motywem wystarczającym.
Gdyby ktoś zabił mi wystarczająco bliską osobę, mogłabym zostać Charlesem Bronsonem.