Odkopuję temata, bo znowu coś wyczytałam.
Tym razem jestem w szoku, bo wypowiedział się Zimbardo, wielki autorytet w dziedzinie psychologii, z jego książki uczyłam się na studiach. Guru współczesnej psychologii uważa, że gry komputerowe i pornografia to najgorsze problemy współczesnego świata.
Że co, przepraszam? A pedofilia, handel ludźmi, prostytucja, dzieci walczące na wojnie, ubóstwo to pies?!
Cytuję: "Słynny psycholog uważa, że wpływ obu tych rzeczy na nasze umysły jest bardzo do siebie podobny i równie zgubny. Chodzi mu przede wszystkim o ich uzależniającą moc. Zdaniem profesora oba te zjawiska są odpowiedzialne za formowanie się
pokolenia mężczyzn niepasujących do otoczenia i niezdolnych do życia w społeczeństwie.
Zimbardo wymienia kilka szkodliwych czynników związanych z pornografią i grami. Jednym z nich jest izolacja. Według niego obu tym rozrywkom ludzie oddają się
w samotności, przez co cierpi ich umiejętność życia w grupie. Sądzi on, że uzależnienie od tych czynności może
trwale wyłączyć mężczyzn z życia społecznego, na czym miałby ucierpieć cały świat."
Jak dla mnie bzdura totalna, nawet takie forum, jak nasze jest dowodem na to, że gracze nie są wyizolowanymi odludkami (oczywiście wyjątki zdarzają się w każdej dziedzinie życia).
Zresztą, sami powiedzcie, czy jesteście niepasujący do otoczenia i niezdolni do życia w społeczeństwie?
A co z kobietami, które grają w gry i oglądają pornografię, do cholery?
Szowinista pieprzony
Cały artykuł tutaj:
http://gry.onet.pl/artykuly/gry-wideo-i-pornografia-prowadza-do-zaglady-mezczy,1,5216265,artykul.html