Ojciec kazał synowi sprzedaż byka na targu...
- Syny idź sprzedaj byka, ale zaraz wracaj do domu/
- Dobrze tato.
Przechodząc przez las spotkał kobietę, która się zapytała...
- Daj mi byka a ja Ci dam
- Dobra!
Po chwili uniesienia i za jakiś czas syn wraca do domu, ale bez pieniędzy, ojciec się pyta...
- Gdzie są pieniądze!?
- Oszukali mnie!
No nic za tydzień ojciec kazał synowi sprzedać drugiego byka...
- Masz tu drugiego byka tylko tym razem nie daj się oszukać.
- Dobrze ojcze.
I znowu to samo miejsce i ta sama kobieta...
- Daj mi drugiego a dam ci znowu.
- Dobra!
Syn znowu wraca bez pieniędzy i bez byka...
- Co się stało!?
- Pobili mnie.
Na trzeci tydzień ojciec wysyła syna z ostatnim bykiem...
- Masz byka, ale ten już jest ostatni.
- Dobrze tato
...Tym razem ojciec poszedł za synem sprawdzić co się za tym kryje
Kobieta była właścicielką małego sklepu...
- Dam Ci jak dasz mi tego byka... Syn po chwili zastanowienia
- Dobra!
Syn tak tym razem dawał, że już kobieta nie wytrzymywała z bólu...
- Przestań! Oddam ci byka
- NIE!
- Oddam Ci drugiego byka
- NIEEE!
- Oddam trzeciego
- NIEEE!!!
- Dam pół sklepu!
Syn myśli, wnet z tyłu ojciec go klepie po ramieniu...
- SYNU JEB JEB BĘDZIEM MIELI CAŁY SKLEP!!!!