przez MCaleb w 03 Wrz 2007, 10:30
MCaleb, w czasie musztry Monoliciarzy, zastanawiał się, kto majstrował przy jego nosidełku dla kota. Co prawda kota nie posiadał, ale miło było mieć nosidełko. Teraz jakiś miniaturowy nadajnik, wielkości głowy mamuta, wystawał pod spodem nosidełka.
Zamroczony umysł MCaleba - wczorajszą koniną - długo przetwarzał informacje, gdyż pozostałe 99% mózgu śmigało na falach na poziomie 768. Wreszcie doszedł do wniosku, że wypieprzy to w cholerę. Automatycznie namierzył obecną pozycję Raina i wyteleportował mu całe nosidełko dla kota jakieś trzy metry nad jego głowę. W końcu oddał mu jego nadajnik, gdyż pisało na nim "W razie znalezienia odnieść do Sovieta, lub skontaktować się z właścicielem - Rain." Poza tym były też napisy o heretykach, koninie i koniożercach.
Po udanym teleporcie wyszedł na plac i przyglądał się jak Monoliciarze przewracają się jeden na drugiego. Mruknął 'Dobre i to', po czym wystrzelił racę w kierunku zabudowań Trójcy. Oczywiście raca wybuchnie wtedy, budząc Obrońców, gdy Monoliciarze uwiną się do środka X-12. Pomyślał - 'RougeTrooper wie co robi, musiał całą śmietankę Monolitu przytaszczyć ze sobą'. Po czym poszedł budzić Reapera po wczorajszej balandze.
There is nothing in this world worth believing in...