@ Kahitan - Trochę dziwna ta plotka, bo jak fani mieli przyczynić się do zmiany zakończenia przed premierą gry?
Nie mniej jednak, plotek na ten temat jest wiele, a fakt jest taki, że na oficjalnym portalu społecznościowym BioWare na jednej z ankiet ilość fanów za zmianą (kolejną, jeśli wierzyć plotkom) wynosi w tej chwili 27,1k - 89% wszystkich głosów (
Link). Biorąc za prawdę wypowiedzi też niektórych komentujących, jakaś cześć tego nawet stara się zwrócić grę lub anulować zamówienia, a to dopiero 6 dzień po premierze w Stanach i 3 po premierze w Europie. Nie da się nie zwrócić uwagi na to, że kolokwialnie mówiąc zrobił się syf. Nawet Forbes pokwapił się o napisaniu artykłu o ME3:
Nie da się też ukryć, że PR przy tak oczekiwanej części ME BioWare ma fatalny. Pomysł z Day 1 DLC
Z prochów jest postrzegany przez wielu (jak nie większość) jako cios poniżej pasa, a oficjalny komentarz od BioWare, mówicy o tym, że niby dodatek ten był zrobiony przez osobną ekipę dopiero po tym jak podstawowa wersja gry została oficjalnie zatwierdza, miał załagodzić fanów, a jedyne co zrobił to wywołał kolejną aferę po tym jak okazało się, że można go (nie wiem w jak dużej części) odblokować zmieniając jedna linijkę kodu w plikach, które są w podstawowej wersji gry*. Pierw zarzucano twórcom chciwość, później do tego doszło jeszcze kłamstwo. Nie wiem, czy kiedyś widziałem równie duża PRową klapę w przemyśle gier komputerowych. Mam nadzieję, że po prostu nigdy nie śledziłem innych produktów tak dokładnie... Nie wiem też, czy wydanie alternatywnych/zmienionych zakończeń w postaci darmowego (pisząc to nawet w to nie wierzę) DLC, jak sugeruje Forbes, podniesie reputację BioWare do poprzedniego poziomu, ale faktycznie byłby to pierwszy krok. Miejmy nadzieję, że przy sprzedanych 3.5mil egzemplarzy liczba zawiedzionych graczy, którzy udzielają się aktywnie na różnych portalach urosnie do przynajmniej 10%, wtedy może na "coś" będzie można liczyć.
Oczywyście cała nienawiść skupia się w okół EA, czego można się było spodziewać. Reputacja w końcu zawsze śledzi jak cień...
*Jest to jak najbardziej legalny proces nie majacy nic wspólnego z crackowaniem. Link do instrukcji jest nawet w powyższym artykule od Forbes.