Naznaczony bez dwóch zdań, uwielbiam nim grać, porównywalnie tylko do Gordona Freemana i komandor Jane Shepard. Naznaczony jest wspaniałą, złożoną i tragiczną postacią, a poza tym świetnym fajterem i strzelcem. Myślę, że dzięki temu, że gra się tak ciekawą postacią, gra tak bardzo wciąga. Jak tylko zobaczyłam go na stole u Sidorowicza, to czułam, że nadciąga Przygoda. Która nigdy mi się nie znudzi.
Poza Naznaczonym lubię Maksa i Łukasza z Wolności, bo to moi ziomale, Barman jest fajny.
Z istot zjawisk "nadprzyrodzonych" Monolit zwany inaczej "Idikamnie"
Wiem, że to tylko iluzja i projekt naukowy, ale kiedy się na początku o tym nie wie, kiedy kluczyłam po wąskich korytarzykach sarkofagu, ciągle słysząc jego monotonne przyzywanie, "Ja słyszu twaje żiełanije...", to wywoływało u mnie największe ciary w całej grze. Czułam, że muszę iść do niego, ze czeka na mnie, brrrrr.