Temat jest cholernie ciekawy, zwłaszcza dla mnie, biologa (stopka jest nieprzypadkowa
)
Pod względem mutantów dotychczasowe Stalkery są (IMHO) lekką pomyłką. Mutacje, Zona, wszystkie cudowności - no dobra, ja rozumiem - ale...
1. Oprzeć mutacje na normalnych zwierzętach. To zapewniałoby w miarę realistyczne wytłumaczenie ich respawnu (mutacje zaszły tak daleko, że stworzyły nowy gatunek, mogący się rozmnażać - ALBO jakiś % potomstwa normalnych zwierząt rodzi się jako mutant, tak, jak jakiś % kawek w mieście lęgnie się z białymi piórkami).
A zatem:
- nibypsy w większych stadach, operujące z jakąś taktyką, coś, co rzeczywiście potrafiłoby rozwłóczyć stalkera w kawałkach po okolicy, wprowadzające zwłaszcza nocą niezły terror;
- rodenty - ich obecność jest oczywista, powinny być wszędobylskie, jak szczury w mieście, jak chomiki na stepie. Agresja i wygląd bez zmian.
- koty - powinny być; większe i dużo bardziej niebezpieczne, pokroju rysia, atakujące z przyczajenia z drzew
- dziki - zostawić, niech tylko będą zwrotniejsze, bo to, co jest - nadaje się do przedszkola... A jeżeli tarpy, to nie dziki. Jedno albo drugie.
- chimera - OK, ale silniejsza. Jeden atak powinien wtrącić stalkera ze 100% zdrowia na góra 20% + zruinowany pancerz i mizerne widoki na najbliższe 10 sekund. Może być za to nieco mniej odporna na obrażenia, nie róbmy ze zwierza czołgu...
- koniecznie, ale to koniecznie DODAĆ jakieś stwory latające! Niepojęte jest, że jedynym sensem istnienia ptaków jest dodawanie klimatu na printscreenach nieba. Możliwości zapełnienia powietrza jest mnóstwo i naprawdę nie tworzyłbym tu jakichś latających gargulcowatych humanoidów rodem z "Metro 2033"...
Brak posępnego klimatu? Dorzucić ptaszyska a`la marabuty
http://tiny.pl/hjbdj - wielkie bocianowate, łyse paskudy obsiadające jak sępy każdy budynek i gałąź, podrywające się znad każdego trupa, coś naprawdę odrażającego... Coś więcej? Jeżeli czasów historycznych dożył orzeł Haasta którego atak stanowił realne zagrożenie dla ludzi, to kto broni, aby w "Stalkerze 2" pojawiły się takie bestie? Bezszumny sowi lot tuż nad ziemią, atak od tyłu, idzie sobie stalker - pierdut` i po stalkerze. To wcale nie musi być ptaszysko pokroju Roca, harpia wielka (nie największy ptasi raptor) ma łapska i pazury zdolne śmiało spenetrować ludzką czaszkę.
Nikt nie pomyślał o tym, aby wprowadzić po prostu zdziczałe i nieco bardziej agresywne pszczoły czy szerszenie? Czerwony Las, okolice wiosek - to jest to miejsce, pójdź tam choćby w najlepszym egzo, a bez zwykłego gumowanego skafandra...
- Woda! Dlaczego można sobie bezkarnie brodzić po bagniskach, w rzece? Osobiście nie puściłbym "Stalkera" na rynek, zanimbym wód nie zaroił jakimiś podobnymi do żabnic stworami, ot takimi jak ta ślicznota
http://tiny.pl/hjbc3 - tylko takimi mogącymi być w każdym głębszym niż pół metra zbiorniku, niewidocznymi na dnie i mogącymi wpieprzyć dzika na raz. A gdzie robalowate pijawki przeżerające każdy kombinezon i powodujące niegojące się przez, powiedzmy kwadrans ciągłego bandażowania rany? Gdzie stułbiowate polipy paraliżujące wystrzeliwanymi parzydełkami, obecne w byle bagienku? U mnie skończyłoby się szwendanie na wprost po bagniskach Zatonu, Janowa i Jantaru, oj skończyłoby się, stalkerzy...
- W obrębie Zony znajduje się całe miasto. Tu nie chodzi o jakąś drewnianą biedną wioszczynę, ale o całe, wielkie miasto, królestwo żelbetu. CEJ - to samo. Bardzo brakuje mi tam Trolla (określenie moje, bo i pomysł mój) - bezrozumnego, nawet niekoniecznie żywego - ale potrafiącego się w jakimś stopniu poruszać potrzaskanego, najeżonego zbrojeniem żelbetu, żelastwa i betonu. Tak, taki żelbetowy golem, potworna masa, obecna np. w Sarkofagu. Przechodzisz zbyt szybko, wywołujesz wibracje gruntu - trrrrach, i spada kawał gruzu z sufitu - tylko dlaczego się sam na zbrojeniach pod ten sufit znów powolutku podnosi? Co wywołało głębokie bruzdy w asfalcie Prypeci i dlaczego one wiodą w zawalisko budynku?
2. Mutanty DO WYWALENIA/ZMNIEJSZENIA LICZEBNOŚCI:
- wywalić nibyolbrzyma; po co toto, skąd toto , z czego mógł powstać ten śmieszny PanzerChicken? Czysty idiotyzm i głupota.
- wywalić te wyżłowate, skowyczące ślepe pieski; pomysł ślepego psa jest OK - ale efekt wyszedł żałosny i do dupy. Już lepiej byłoby oślepić nibypsy.
- wywalić pijawki, bo ich niewidzialność to jakaś parodia, dramat, żenada i gwałt na rzeczywistości...
Podobnie rzecz ma się z burerami
- wałęsające się wszędzie hordy snorków to też gruba pomyłka. Skąd miałoby się ich tyle brać? Przecież każdy stalker wziąłby sobie za punkt honoru czyszczenie okolicy z takich nieszczęsnych kreatur (pierwszych stalkerów w końcu...) litościwymi headshotami... Pozostawić snorki tylko w podziemiach; laboratoria - to ich właściwe miejsce i nigdzie poza tym.